Sara Boruc, Kuba Wojewódzki show
Sara Boruc, Kuba Wojewódzki show Fot. FremantleMedia Polska fot. Wojciech Kurczewski

Za co można nie lubić 30-letniej, atrakcyjnej kobiety? Za to, że jest atrakcyjna. Jeżeli do tego ma bogatego męża i jest nim Artur Boruc - możemy być pewni: Polacy ją znienawidzą. I nieważne, czym się zajmuje, ile ma oleju w głowie. Ważne, że nazwisko jakby niepolskie. Manei? Pffff... Jest jeszcze coś. Sara ma hobby, co samo w sobie jest w opinii publicznej strasznie dziadowskie. Do tego tym hobby jest moda, więc na pewno jest głupia i siedzi godzinami w szafie. W sumie aż dziw Polaków bierze, że Sara ma w ogóle męża, bo przecież - tu parafrazując samą zainteresowaną - nikt takiej kretynki z założenia nie chce.

REKLAMA
logo
Artur i Sara Borucowie Fot. FremantleMedia Polska fot. Wojciech Kurczewski
Otóż nie tylko chciał ją Artur, lecz także i Kuba Wojewódzki, który zaprosił ją do swojego programu. I okazało się, że dziewczyna nie taka zła, jak polskie media ją malują. Jest oczywiście ładna, ale przede wszystkim - ma olej w głowie. Na pytanie, dlaczego jest na nią taki hejt, odpowiedziała:
- Jak jesteś obcokrajowcem, to można nawet dupę pokazać. Możesz cycki pokazywać. Możesz się lansować na porno filmach i wszyscy cię lubią. Polacy to lubią. Tak się robi kariery. A ja tego nie chce robić.
Prawda. Tu o polskich celebrytach:
- No dobrze, ja się ubieram za pieniądze swojego męża, niech będzie. A oni ubierają się w nieswoje rzeczy, które wcześniej ktoś miał na sobie... nie mogę patrzeć na te gwiazdy w nie swoich ciuchach, wypożyczone, pozujące na ściankach. Mi zarzucają, że noszę drogie rzeczy, a oni sami noszą coś, czego nie kupili, bo wystarczy zrobić sobie za to zdjęcie na ściance. Mnie to brzydzi.
O dziennikarskich standardach i Polakach:
- Gdyby wywiad, którego udzieliłam poszedł w całości, to by się nie było mowy o tym, że ja Polski nie lubię. Ja nigdy tego nie powiedziałam... I czy mam się teraz sądzić z jakąś kretynką [dziennikarką]? Mi było jej po prostu szkoda, bo przyszła do mnie taka z podkulonym ogonem, starsza pani i pyta mnie, czy mogę odpowiedzieć na kilka pytań. Powiedziałam, żeby się nie stresowała. Taka! A potem napisała, że nie lubię Polski... Powiedziałam, że nie lubię Polaków za to, jakie mają cechy. Za krytykowanie, za żywienie się tym. Za brak pozytywnego myślenia...
Za co jeszcze można było ją polubić ? Za szczerość:
- Ostatnio przeczytałam, że wydałam na spódniczkę 17 tysięcy. No faktycznie, jak się takie coś przeczyta o mnie, to można pomyśleć, że jestem kretynką.
Wojewódzki nie miał wątpliwości, że Sara, po wyjściu ze studia, naprawdę nie będzie miała życia. Bo mówi o Polakach to, czego większość z nas usłyszeć nie chce. Było też o drogich autach, ale i... samym Wojewódzkim:
- Wolę ładnie wyglądać niż świecić po oczach ludziom jakimś luksusowym, czerwonym autkiem. Nie mówię tego oczywiście Kuba do ciebie.
Naszym sportem narodowym jest hejt. I jego ofiarą może stać się każdy, kto jest ładny, bogaty, nie daj Bóg - zdolny. A gdy rwący nurt polskiej żółci nas porwie, potrafimy, jak żadna inna nacja, sami sobie zgotować prawdziwe piekło.
Chcesz więcej stylu? Znajdź nas na facebooku.