
W Krakowie, chorzy na raka oraz ich rodziny, nieodpłatnie, otrzymają wsparcie.
REKLAMA
Wrzesień 2011 roku. Lekarze diagnozują u Jerzego Stuhra nowotwór. Zaczyna się walka o zdrowie i - życie aktora, którego świadkami staje się niemal cała Polska. Bo sam pan Jerzy nie ukrywa choroby. Można nawet powiedzieć, że przerywa temat tabu, udzielając licznych wywiadów. Zarówno prasowych jak i telewizyjnych. Oswaja Polskę z tak straszną chorobą, jaką bez wątpienia jest nowotwór.
Wielokrotnie podkreślał w rozmowach z dziennikarzami, że najważniejsze w walce z rakiem jest między innymi wsparcie. Podporą Stuhra była jego żona, Barbara.
Moją podporą była dla mnie moja żona, która natychmiast zdecydowała się "chorować" ze mną. Ja stanąłem do walki uzbrojony już w pomoc psychoonkologiczną.
Teraz, razem postanowili pomagać innym, którzy właśnie stają do walki z nowotworem. W Krakowie powstała placówka, która nieodpłatnie wesprze chorych. Przede wszystkim psychologicznie. Będą to warsztaty z leczenia sztuką czy nauka relaksacji, bo jak zaznaczał sam pan Jerzy - komfort psychiczny ma ogromny wpływ na skuteczność leczenia.
Po pierwszej diagnozie, niezależnie od wiedzy danego człowieka, i tak następuje pewne tąpnięcie. Nie wiadomo, co ze sobą robić, ani gdzie się udać. Wtedy samemu bardzo trudno tę walkę prowadzić. Jak się uzyska wsparcie, wtedy łatwiej tę walkę prowadzić i istnieje szansa na lepsze skutki leczenia…
Panie Jerzy - ogromny szacunek i wielkie podziękowania za ten projekt.
Chcesz więcej stylu? Znajdź nas na facebooku.
