Chiny - państwo, w którym twarda i bezwzględna polityka wobec obywateli, brak opieki socjalnej i protekcjonalny stosunek władzy do podwładnych, zrodziły gospodarcze eldorado.
Premier Donald Tusk zachęcał, w trakcie wizyty chińskiego premiera w Polsce, do inwestowania w naszym kraju. - Polska jest filarem produkcyjno-usługowym Europy, w którym łatwo inwestować - mówił. Premier prezentował Polskę jako kraj, w którym gospodarka jest prężna i zdrowa. Zachęcał do rozwijania współpracy "na skalę obu kontynentów" Chwalił się tym jak Polska poradziła sobie z kryzysem.
Powszechnie mówi się o szansie, jaka stoi przed Polską, o ogromie korzyści, jakie mogą nam przynieść relacje z tym krajem. Dzisiaj każdy chce mieć kontakty gospodarcze z takim graczem jak Chińska Republika Ludowa.
Budowana po trupach
Trzeba jednak pamiętać, jakim kosztem ten kraj zbudował swoją silną pozycję. Dzisiaj, pomimo, że oficjalnie konstytucja zakłada "prawa podstawowe obywateli (wolność słowa, wolność prasy, prawo do sprawiedliwego procesu, wolności wyznania, wybór władzy w wyborach powszechnych i prawa majątkowe), nie są one w praktyce w ogóle przestrzegane.
Kraj ten nie wykształcił w swojej strukturze niczego na wzór społeczeństwa obywatelskiego. Wśród mieszkańców Chin obowiązuje zasada rywalizacji i beznamiętnego tolerowania się.
Miejscowy apartheid
Dysproporcje między społecznością miejską a wiejską, głównie ekonomiczne, doprowadziły przez te lata do rozwiniętego i powszechnego systemu dyskryminacji, często porównywanego do apartheidu. Oprócz społecznej i kulturowej, widoczna jest ona też w stosunku państwa do rolnika. Ten aktualnie płacić musi proporcjonalnie dwa do trzech razy większe podatki, niż przeciętny mieszkaniec miasta, zarabiając średnio sześć razy mniej.
Wciąż powszechna cenzura polityczna w tym kraju nie oparła się nawet internetowi, narzucając swoją kontrolę na każdy jej aspekt. W sposób jawny i rutynowy ucisza wszelką krytykę rządu, rządzącej Komunistycznej Partii Chin. Rząd prowadzi politykę ograniczania możliwości działania grup, organizacji i związków wyznaniowych. Wyraz tego mogliśmy wszyscy oglądać w czasie protestów na placu Tian'anmen w 1989 roku.
Prawa obywatelskie
Stale łamane są tam wszelkie prawa obywatelskie. Długie przetrzymywanie w areszcie, przymusowa spowiedź, tortury, znęcanie się nad więźniami, ograniczenie wolności słowa, zgromadzeń, zrzeszania się, religii, prasy i prawa pracy. W Chinach przeprowadza się około 90 procent światowych kar śmierci.
W tak dramatycznych warunkach społecznych wytworzył się typ społeczeństwa beznamiętnego. Obywatel tego kraju to egocentryk zapatrzony w siebie i nastawiony na rywalizację, ścierający się, ale nie współpracujący. Niedawno światowe media wzburzone były filmem z Chińskiej ulicy zamieszczonym w internecie. Widzimy na nim dziewczynkę potrąconą przez samochód. Ten, po całym zdarzeniu, szybko odjeżdża. W tym ruchliwym miejscu, zanim ktokolwiek do niej podbiegł, minęło kilka długich minut. W tym czasie minęło ją szesnaście osób oraz przejechał po raz drugi samochód (uwaga, drastyczne):
Kobieta, która podbiega na koniec do dziecka, to jej matka. Dziewczynka ostatecznie zmarła po dwóch dniach pobytu w szpitalu.
W tych specyficznych warunkach, w państwie, którym obywateli ustawiono jak sprawnie działające zegarki, powstała najprężniej rozwijająca się gospodarka świata. W latach osiemdziesiątych władze chińskie stworzyły u siebie korzystne warunki dla inwestycji zagranicznych oraz dla transferu nowych technologii. Oferując niskie koszty pracy, zakaz strajków, niskie podatki oraz ogromny rynek zbytu, stały się rajem dla zagranicznego kapitału.
Pamiętajmy
Komentatorzy zgodnie twierdzą, że Chiny stworzyły gospodarkę opartą na wyzysku swoich obywateli oraz braku poszanowania dla środowiska naturalnego, w której główne profity są udziałem ludzi powiązanych z władzą (w Chinach jest około 320 tysięcy osób, których majątek wynosi średnio 5 milionów dolarów, 90 procent z nich należy do partii rządzącej, lub jest z nią w bliskich relacjach).
Na relacje, zarówno te gospodarcze jak i te polityczne, jesteśmy z tym krajem skazani. Warto jednak mieć na uwadze, jak polityka władz Chin - tak efektywna - traktuje człowieka. Tym bardziej, że sami rościmy sobie miano apologetów wolności obywatelskich. Historia przecież do czegoś zobowiązuje.