Ewa Stankiewicz i Rado Wnet sugerują, że śmierć rodziny Dariusza Kmiecika była "prewencją rosyjskiej agentury".
Ewa Stankiewicz i Rado Wnet sugerują, że śmierć rodziny Dariusza Kmiecika była "prewencją rosyjskiej agentury". Fot. Dawid Chalimoniuk / Agencja Gazeta; RadioWnet.pl
Reklama.
Żadnych skrupułów przed wykorzystaniem katowickiej tragedii do gry tzw. niepokornych z mainstreamem nie miała kierowana przez szefa Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich Krzysztofa Skorwońskiego redakcja Radia Wnet. Na stronie internetowej rozgłośni w sobotę ukazał się felieton Ewy Stankiewicz, w którym popularna na prawicy dziennikarka sugeruje, że wybuch gazu, w którym zginęli Kmiecikowie to "rodzaj prewencji środowiska, które chce zdyscyplinować po prostu swoich ludzi".
Ewa Stankiewicz, dla RadioWnet.pl

Na pewno rzucą się na mnie wszystkie oszołomy z sekty użytecznych idiotów w Polsce. Mi przychodzi do głowy pytanie czy jeśli ginie rodzina dziennikarzy razem z dzieckiem, czy to nie jest jakiś rodzaj prewencji środowiska, które chce zdyscyplinować po prostu swoich ludzi w Polsce. Oczywiście to może być bardzo oderwane od rzeczywistości i nie twierdzę, że tak jest, natomiast zadaję sobie to pytanie.

Dalej Ewa Stankiewicz próbuje przekonać, że stać za tym może agentura rosyjska musząca "zdyscyplinować środowisko", które ma w Polsce. I najwyraźniej oskarża zmarłych dziennikarzy o to, iż dla tej rzekomej agentury pracowali. "Pytanie czy to nie ma być taki sygnał dla tego środowiska, taki sygnał dyscyplinujący, sygnał prewencyjny. Zadaję sobie to pytanie, nie znam odpowiedzi na to pytanie natomiast wydaje mi się, że warto byłoby również od tej strony zbadać to, co się wydarzyło w Katowicach" - podsumowuje.
Wydaje się, że bardziej na miejscu jest jednak pytanie, czy ten kuriozalny i żerujący na śmierci rodziny dziennikarzy TVN i TVP felieton nie powinien być sygnałem dla części środowiska polskiej prawicy, by pójść wreszcie po rozum do głowy. I choć odrobinę przyzwoitości...
Źródło: RadioWnet.pl