
Główny Inspektorat Sanitarny opracował wytyczne dla właścicieli pływalni, dzięki którym na basenach ma być zdrowiej i bezpieczniej. Właściciele mają między innymi promować mycie całego ciała przed kąpielą.
REKLAMA
Choć trudno w to uwierzyć, do tej pory nie było jednolitych przepisów regulujących bezpieczeństwo sanitarne basenów. Stąd właściciele pływalni często podważali wyniki niekorzystnych dla nich kontroli.
GIS opracował więc zbiór wytycznych, które rzecznik tej instytucji nazywa biblią albo przewodnikiem dla właścicieli basenów. Wielostronicowy dokument zawiera limity chloru, metody jego pomiaru, technologie badania wody. Jest też zalecenie, zgodne z wytycznymi WHO, aby właściciel zachęcał klientów do pełnej kąpieli pod prysznicem.
– Im bardziej pływacy będą czyści, tym mniej chloru trzeba będzie wlewać do wody – tłumaczy rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego Jan Bondar. Zapewnia, że kontrolerzy Sanepidu nie będą sprawdzać, jak korzystający z basenu myją się pod prysznicem.
Sprawa budzi jednak wątpliwości. – Nie wiem kto to wymyślił? Mam zamontować drzwi pod prysznicami czy wywiesić tablice z napisem: myj się dokładnie ? – mówi anonimowo kierownik jednego z warszawskich basenów.
Przedstawiciel GIS nie widzi problemu. – Chodzi o to, aby idąc na basen, człowiek nie zastanawiał się czy wróci z grzybicą, gronkowcem czy zatruty chlorem. W interesie wszystkich jest promocja właściwego mycia się – mówi Jan Bondar.
Na razie wytyczne zostały rozesłane do powiatowych inspektoratów sanepidu. Mają dalej trafić do kierowników pływalni. Nic o nich nie wiedzą za to w Izbie Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego. – Dziwna droga rozpowszechniania dokumentu. Do nas nie dotarł – mówi Krzysztof Wojtkiewicz z Izby, która zrzesza też hotele z basenami.
W ubiegłym roku Państwowa Inspekcja Sanitarna skontrolowała 1440 pływalni. Napiętnowano 12 z nich za zły stan sanitarno-epidemiologiczny.