
Dlaczego Ken Loach, reżyser filmu postanowił opowiedzieć nam historię inspirowaną życiem Jimmy’ego Graltona? Z bardzo prostego powodu - to postać, która zarówno tak kiedyś, jak i dziś byłaby bohaterem.
REKLAMA
Jimmy
Jimmy potrafił, w imię marzeń i życiowych pasji, postawić się władzy. I kościołowi. Instytucjom, które w imię wspólnych celów potrafią się zjednoczyć. I o tym jest ten film. Widz staje się świadkiem walki o wolność i swobodę myślenia. Jak zaznacza sam reżyser, wiele w tej kwestii się nie zmieniło. Dziś kościół i księża także chcą decydować o tym, kto w danej społeczności będzie miał udane życie. Analogie do współczesności sprawiają, że ten obraz staje się opowieścią poniekąd o nas samych. I to jest bardzo mocna strona tej produkcji.
Jimmy potrafił, w imię marzeń i życiowych pasji, postawić się władzy. I kościołowi. Instytucjom, które w imię wspólnych celów potrafią się zjednoczyć. I o tym jest ten film. Widz staje się świadkiem walki o wolność i swobodę myślenia. Jak zaznacza sam reżyser, wiele w tej kwestii się nie zmieniło. Dziś kościół i księża także chcą decydować o tym, kto w danej społeczności będzie miał udane życie. Analogie do współczesności sprawiają, że ten obraz staje się opowieścią poniekąd o nas samych. I to jest bardzo mocna strona tej produkcji.
Tytułowy “Klub Jimmy’ego” to nie tylko miejsce, gdzie można wyrażać swoje opinie i poglądy, czytać poezję, tańczyć i śpiewać, ale jest symbolem - wspomnianej już przeze mnie wolności. Miejscem, gdzie każdy jest akceptowany, może być po prostu sobą. To ważny film dla każdego, komu w życiu tego symbolicznego “tańca i śpiewu” brakuje. Polski widz bardzo dobrze te symbole w "Klubie Jimmy'ego" odczytuje, ze względu na naszą historię.
Aktorzy
Na uznanie zasługuje nie tylko sam Loach, ale i jego aktorzy. Za dobór obsady odpowiedzialna była Kathleen Crawford, i trzeba przyznać, że spisała się znakomicie. Barry Ward w roli niepokornego Jimmy’ego - wręcz znakomity, ale to kobiety kradną naszą uwagę. Znakomita Simone Kirby w roli Oonagh - byłej miłości głównego bohatera, młodziutka Aisling Franciosi, która zachwyca jako niepokorna Marie i przede wszystkim Eileen Brennan w roli matki Jimmy’ego - perfekcyjna do granic możliwości!
Na uznanie zasługuje nie tylko sam Loach, ale i jego aktorzy. Za dobór obsady odpowiedzialna była Kathleen Crawford, i trzeba przyznać, że spisała się znakomicie. Barry Ward w roli niepokornego Jimmy’ego - wręcz znakomity, ale to kobiety kradną naszą uwagę. Znakomita Simone Kirby w roli Oonagh - byłej miłości głównego bohatera, młodziutka Aisling Franciosi, która zachwyca jako niepokorna Marie i przede wszystkim Eileen Brennan w roli matki Jimmy’ego - perfekcyjna do granic możliwości!
Forma
Co sprawia, że “Klub Jimmy’ego” robi na nas duże wrażenie? Zdjęcia. Za ich powstanie odpowiedzialny jest Robbie Ryan. Ten sam, który pracował przy produkcjach “Tajemnica Filomeny” czy “Wichrowe Wzgórza”. Film kręcono w hrabstwie Leitrim, które reżyser wybrał z kilku powodów. Ponieważ jest regionem dość wyludnionym, to bez większych problemów można było odtworzyć ówczesne realia. Jest coś jeszcze - Ta część Irlandii jest po prostu piękna i to widać w każdym niemal ujęciu. Klimat kreuje także muzyka, za którą odpowiedzialny jest George Fenton. To on, w 2013 stał za tworzeniem ścieżki muzycznej do filmu “Teoria Wszystkiego” Terry’ego Gilliama. W pamięć zapadają przede wszystkim irlandzkie ballady, które niejednego widza łapią za serce.
Co sprawia, że “Klub Jimmy’ego” robi na nas duże wrażenie? Zdjęcia. Za ich powstanie odpowiedzialny jest Robbie Ryan. Ten sam, który pracował przy produkcjach “Tajemnica Filomeny” czy “Wichrowe Wzgórza”. Film kręcono w hrabstwie Leitrim, które reżyser wybrał z kilku powodów. Ponieważ jest regionem dość wyludnionym, to bez większych problemów można było odtworzyć ówczesne realia. Jest coś jeszcze - Ta część Irlandii jest po prostu piękna i to widać w każdym niemal ujęciu. Klimat kreuje także muzyka, za którą odpowiedzialny jest George Fenton. To on, w 2013 stał za tworzeniem ścieżki muzycznej do filmu “Teoria Wszystkiego” Terry’ego Gilliama. W pamięć zapadają przede wszystkim irlandzkie ballady, które niejednego widza łapią za serce.
Biorąc pod uwagę reżyserię, aktorów, ale także muzykę czy zdjęcia, można mówić o jednym z najciekawszych filmów, jakie weszły do kin w tym roku. “Klub Jimmy’ego” urzeka formą, ale przede wszystkim treścią. Ken Loach spisał się zatem, kolejny raz, na medal. Film od dziś w polskich kinach.
Chcesz więcej stylu? Znajdź nas na facebooku.
Chcesz więcej stylu? Znajdź nas na facebooku.
