Rzecznik Komendanta Głównego Policji Mariusz Sokołowski nie wycofuje się ze słów przeciwko Zbigniewowi Stonodze. – Komenda stołeczna policji może dostarczyć dokładnych informacji o tym, jakie sprawy prowadzone były przeciwko temu panu – podkreśla w rozmowie z naTemat.
Zbigniew Stonoga, biznesmen znany z „pierydolenia fiskusa”, ostatnio wdał się w konflikt z rzecznikiem KGP. Stonogę oburzyły słowa Sokołowskiego wypowiedziane dla Gazety.pl: o tym, że przeciwko biznesmenowi toczyło się 29 różnych spraw sądowych.
Stonoga uznał to za kłamstwo i oszczerstwo i zaczął atakować, głównie na swoim profilu na Facebooku, Mariusza Sokołowskiego. Pisał do niego „Sokołowski, morda” i „Maniek pijemy Twój koniec”. Biznesmen twierdzi też, że wykupił rzekomy dług policjanta, jaki ten miał w hotelu Senator. Dług ten miał, jak mówi Stonoga, wynikać z faktu, że Mariusz Sokołowski i Tomasz Karolak, spędzając razem sylwestra, nie opłacili swojego pobytu. Wykupienie domniemanego długu biznesmen nazywa „smyczą na Sokołowskiego”.
Przedsiębiorca zaoferował też swoim fanom wykupienie jednej milionowej długu. Jak zaznaczył, dochód z tego ma zamiar przeznaczyć na Państwowy Dom Dziecka w Turawie.
Dług, który nie istnieje?
Sokołowski stanowczo zaprzeczył już, jakoby miał jakikolwiek dług, ale po naszym artykule postanowił nieco szerzej wyjaśnić tę sprawę. – Proszę zwrócić uwagę na datę wystawienia dokumentu i datę pobytu. Nie byłem 28 marca w hotelu Senator, tym bardziej w pokoju 7125 – wskazuje Sokołowski.
Jeśli przyjrzeć się z bliska opublikowanej przez Stonogę fakturze, to faktycznie narasta sporo wątpliwości. Datę wystawienia faktury – nie wiedzieć czemu, zamazano. Podobnie na fakturze mającej rzekomo dotyczyć aktora Tomasza Karolaka. W obu fakturach wyraźnie widać pewną rozbieżność: na tej od Karolaka zamazano datę za słowem „pobyt”, pozostawiono datę „pobytu w terminie”. W przypadku Sokołowskiego zaś jest na odwrót – Stonoga zamazał datę wystawienia dokumentu oraz „pobyt w terminie”, a pozostawił datę „pobytu”.
Ta druga, w przypadku Sokołowskiego, to marzec 2013 – a więc data kompletnie nie mająca nic wspólnego z pobytem z Karolakiem, który odbywał się na przełomie lat 2010/2011. W artykule „Uważam Rze”, który nagłaśniał tę sprawę, wyjaśniono jednak, że Sokołowski w hotelu był na zaproszenie Karolaka – aktor miał do dyspozycji, w ramach umowy, trzy apartamenty, do jednego z nich zaprosił rzecznika policji. Obaj mężczyźni znają się jeszcze z czasów, gdy Sokołowski nie był rzecznikiem KGP.
Stara sprawa, rozwiązana
– Byliśmy w hotelu razem ze swoimi rodzinami. Jeszcze raz podkreślam: Każdy, wychodząc z hotelu, prosi o rachunek. Ja też tak zrobiłem: hotel go wystawił, a ja opłaciłem – wyjaśnia Sokołowski. Dodaje przy tym, że o pismach od hotelu, w których placówka domaga się od niego zapłaty ponad 4 tysięcy złotych za pobyt, poinformował urząd skarbowy – policjant uważa to bowiem za wyłudzenie. I faktycznie: w „Uważam Rze” ówczesny prezes hotelu bardzo jasno i stanowczo podkreślił, że Sokołowski był w hotelu na zaproszenie Karolaka, któremu na podstawie umowy ustnej przysługiwały trzy pokoje.
Warto przy tym zaznaczyć, że w okresie między sylwestrem 2010/2011 a otrzymaniem przez Sokołowskiego pisma wzywającego do zapłaty w kwietniu 2013, hotel został sprywatyzowany – wcześniej należał do jednej z państwowych spółek.
– Sprawę badało CBA, prokuratura, a także MSW i nasze Biuro Spraw Wewnętrznych. Kontrole, jak widać, nic nie wykazały, skoro dalej jestem rzecznikiem – dodaje Sokołowski. – Jeśli hotel Senator uważa, że mam wobec niego jakąś wierzytelność, to czemu nie próbuje dochodzić swoich racji w sądzie? – pyta retorycznie rzecznik KGP. Spółka nie skierowała przeciwko niemu żadnej sprawy do sądu.
Będzie walka w sądzie
– Wszystkie zarzuty, które ten człowiek kieruje wobec mojej osoby, to oszczercze pomówienia, naruszają moje dobre imię, włącznie z tym co dotyczy płatności w hotelu Senator. Nie ma takiej wierzytelności. Jeśli ktoś kupił od Pana Stonogi część tego długu, to jest to dokument fałszywy – dodaje nasz rozmówca. Dlatego też Sokołowski ma zamiar bronić swojego dobrego imienia w sądzie, prawdopodobnie podobny pozew złoży też Tomasz Karolak.
– Duża część mojej pracy to wizerunek. W tak bezpardonowy sposób nie zostałem jeszcze zaatakowany, to pierwszy raz. Ten człowiek nie bierze pod uwagę, że może za swoje działania odpowiadać cywilnie i karnie – dodaje rzecznik.
Jakich 29 spraw? Czekamy na odpowiedź
Sokołowski nie wycofuje się też ze słów o 29 sprawach, które toczyły lub toczą się przeciwko Stonodze. – Dokumenty mówią dokładnie, gdzie jakie sprawy były prowadzone. Łącznie jest ich 29, plus obecnie dwie na Białołęce, które będą związane z niedawną interwencją policji (chodzi o sytuację, gdy radiowóz wjechał na posiadłość Stonogi – red.) – twierdzi Sokołowski.
Zaznacza przy tym, że nie musimy czekać na sąd, by stwierdzić, czy jego słowa były prawdziwe. Komenda Stołeczna Policji jest bowiem w stanie udzielić wszelkich niezbędnych informacji na temat tych spraw. Rzecznik KSP Mariusz Mrozek potwierdził w rozmowie z naTemat informacje Sokołowskiego.
– Z informacji, którymi dysponuję, wynika, że zakończyło się już 28 postępowań policyjnych wobec Zbigniewa Stonogi i wszystkie zakończyły się skierowaniem aktu oskarżenia do sądu. Do tego na pewno toczy się postępowanie prowadzone przez jedną z jednostek policji dotyczące sprawy karnej oraz postępowanie w sprawie interwencji policyjnej na Białołęce, w związku ze znieważeniem funkcjonariuszy publicznych - wyjaśnia Mrozek.
Jak jednak zaznacza rzecznik KSP, wszystkie 28 postępowań, które zakończyły się aktem oskarżenia, dotyczy spraw z lat 2000-2014 i policja nie posiada już informacji odnośnie tego, czy sądy zakończyły już te sprawy, czy są one w toku.
Sokołowski: – Pan Stonoga może sobie mówić, że Sokołowski coś zmyślił, ale takie są fakty – dodaje nasz rozmówca. I zaznacza, że poza tym nie ma zamiaru podejmować dyskusji ze Stonogą, na przykład na Facebooku. – To poniżej mojej godności. Określenia, jakich używa ten człowiek, są takie, a nie inne. Ja nie używam takich słów, nie walczę takimi metodami – dodaje rzecznik KGP.