Bohaterom "afery madryckiej" w Prawie i Sprawiedliwości grozi osiem, a być może nawet dwanaście lat za kratami? To sugeruje Roman Giertych. Były wicepremier, a dziś wzięty warszawski prawnik opublikował właśnie opinię prawną, w której wskazuje, że Adam Hofman, Mariusz A. Kamiński i Adam Rogacki mogli swoim postępowaniem spełnić znamiona przestępstwa, o którym mowa w art. 286 kodeksu karnego.
Takie są prawo i sprawiedliwość...
Przepis ten mówi bowiem iż "kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8".
Jak tłumaczy popularny mecenas, w przypadku "afery madryckiej" wprowadzona w błąd mogła zostać administracja Sejmu, a korzyścią majątkową mogła stać się różnica między ceną biletu tanich linii lotniczych a kosztami, które Sejm pokrywa przy podróży autem.
Jak to, skoro wszystko oddali?!
Przytaczając rozstrzygnięcia postępowań w kilku podobnych sprawach, Roman Giertych zwraca uwagę, iż trudno będzie uniknąć odpowiedzialności karnej Adamowi Hofmanowi, Mariuszowi A. Kamińskiemu i Adamowi Rogackiemu za sprawą niuansów w kwestii tego, kiedy kupili bilety i czy zwrócili pobrane z Sejmu pieniądze.
Roman Giertych podkreśla jednak, że dla "szanownych kolegów z PiS, którzy lubią wycieczki do Madrytu" można nakreślić jeszcze bardziej dramatyczny scenariusz. Jeżeli bowiem tak rozliczane wyjazdy zdarzały im się częściej, ich czyny prokuratura i sąd mogłyby rozważać już w świetle art. 286 kk w związku z art. 65 kk. Czyli jako uczynienie sobie stałego źródła dochodu z przestępstwa. "Wówczas kara jaka im maksymalnie grozi to nie 8 lat, ale 12" - ostrzega prawnik.
Zasadniczym elementem tej oceny jest określenie zamiaru jakim się kierowali posłowie składając do Sejmu RP wniosek o zaliczkę na poczet wyjazdu samochodem. Jeżeli taki wniosek został sformułowany w przeświadczeniu, że skorzystają z tańszego środka transportu, a pobraną zaliczkę zatrzymają jako dodatkowe wynagrodzenie to mamy wówczas spełnione znamiona przestępstwa.Czytaj więcej
Jeżeli bilety do Madrytu zakupili przed pobraniem zaliczki to mamy do czynienia z oczywistym zamiarem popełnienia czynu zabronionego, jeżeli natomiast po pobraniu zaliczki to zamiar należy odtworzyć z przebiegu całości ich zachowania. Fakt zwrócenia zaliczki nie ma żadnego znaczenia dla bytu przestępstwa oszustwa.