
- Nie chciałbym się przyłączyć do chóru, który skacze po swoich konkurentach - tak Bronisław Komorowski komentował w poniedziałkowym programie "Tomasz Lis na żywo" na antenie TVP 2 tzw. aferę madrycką w Prawie i Sprawiedliwości. - Pycha zawsze kroczy przed upadkiem - mówił prezydent o losie trzech skompromitowanych młodych posłów.
REKLAMA
W ocenie prezydenta Bronisława Komorowskiego, upadek Adama Hofmana, Mariusza A. Kamińskiego i Adama Rogackiego powinien być przestrogą dla ich kolegów po fachu ze wszystkich stron polskiej sceny politycznej. Gość "Tomasz Lis na żywo" przypominał też, że jeszcze jako marszałek Sejmu próbował ograniczyć posłom możliwość uprawiania tego typu "turystyki parlamentarnej". Zdaniem prezydenta, najmocniej parlamentarzystów kontrolować powinny jednak ich kluby. To one bowiem płacą największą cenę, gdy jeden z członków zachowuje się nieprzyzwoicie.
Miedwiediew nie zaatakowałby Ukrainy?
Bronisław Komorowski w rozmowie z Tomaszem Lisem zapewnił również, że tegoroczne obchody Narodowego Święta Niepodległości nie odbywają się zagrożenia dla bezpieczeństwa naszego kraju. - Mamy kłopot, ale nigdy jeszcze nie byliśmy wyposażeni w tak silne narzędzia obrony - mówił o konflikcie rosyjsko-ukraińskim. - Żadnej paniki w Polsce nie ma - dodał.
Bronisław Komorowski w rozmowie z Tomaszem Lisem zapewnił również, że tegoroczne obchody Narodowego Święta Niepodległości nie odbywają się zagrożenia dla bezpieczeństwa naszego kraju. - Mamy kłopot, ale nigdy jeszcze nie byliśmy wyposażeni w tak silne narzędzia obrony - mówił o konflikcie rosyjsko-ukraińskim. - Żadnej paniki w Polsce nie ma - dodał.
Przy tej okazji prezydent zaradził, iż jego zdaniem, lepszym od Władimira Putina przywódcą Rosji był Dmitrij Miedwiediew, który stawiał nie na militaryzację i imperializm, a modernizację swojego kraju. - Nic nie jest przesądzone raz na zawsze. Wierzę, że Rosja kiedyś wróci na ścieżkę modernizacji - podkreślał prezydent.
Szukać tego, co łączy
W "Tomasz Lis na żywo" Bronisław Komorowski odniósł się także do idei budowy nowego pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej. - Odczuwam potrzebę przyspieszenia gojenia się ran, które są efektem nie tyle samej katastrofy, a zaistniałego wokół niej konfliktu - mówił. Wszelkie rozmowy z władzami Warszawy na temat ewentualnej budowy prezydent odkłada jednak na czas po wyborach samorządowych. Nie chciałby też, by ten temat poruszano podczas zbliżających się kampanii przed wyborami prezydenckimi i parlamentarnymi.
W "Tomasz Lis na żywo" Bronisław Komorowski odniósł się także do idei budowy nowego pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej. - Odczuwam potrzebę przyspieszenia gojenia się ran, które są efektem nie tyle samej katastrofy, a zaistniałego wokół niej konfliktu - mówił. Wszelkie rozmowy z władzami Warszawy na temat ewentualnej budowy prezydent odkłada jednak na czas po wyborach samorządowych. Nie chciałby też, by ten temat poruszano podczas zbliżających się kampanii przed wyborami prezydenckimi i parlamentarnymi.
W poniedziałek Bronisław Komorowski postanowił skomentować również głośny apel pod jego adresem, by 11 listopada nie składał kwiatów przy pomniku Romana Dmowskiego, który wpisał się w historię Polski nie tylko jako wielki patriota, ale także antysemita. - Jeśli lewica jest przeciw wszystkim wykluczeniom, dlaczego sami chcą wykluczyć kogoś z historii - pytał oburzony prezydent.
