
Działaczki organizacji feministycznych apelują, by w najbliższą niedzielę nie głosować na Czesława Małkowskiego, byłego prezydenta Olsztyna. W związku z seksaferą, która wybuchła w 2008 roku został on odwołany w wyniku referendum. Teraz znowu ubiega się o urząd i jest pewny swojego zwycięstwa.
REKLAMA
Czesław Małkowski, były prezydent Olsztyna jest oskarżony o przestępstwa seksualne wobec czterech kobiet. Przy tym ciąży na nim zarzut zgwałcenia ciężarnej pracownicy oraz uporczywego naruszania praw pracowniczych. Proces ciągnie się już od trzech lat i podobno zmierza ku końcowi, wyrok ma być jednak ogłoszony już po listopadowych wyborach samorządowych, dlatego Małkowski może w nich wystartować. O jego sprawie pisaliśmy w naTemat we wrześniu.
Proces toczy się za zamkniętymi drzwiami, jednak prokurator zdradził, że dowody przeciwko byłemu prezydentowi są bardzo mocne. Chodzi m.in. o ekspertyzę ginekologiczną i badanie materiału genetycznego, które są dla Małkowskiego niekorzystne.
Sam zainteresowany nie przyznaje się do winy, co więcej uważa, że ma spore szanse na wygraną wyborach. Proces nie przeszkadza mu we wzięciu w nich udziału, ponieważ zakaz ubiegania się o stanowiska publiczne ma wyłącznie osoba karana za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego.
"Apelujemy również do mieszkańców i mieszkanek, by nie przyglądali się biernie kolejnej próbie przejęcia władzy przez człowieka, który jest oskarżony przez prokuraturę o gwałt i molestowanie pracownic urzędu miasta" – piszą. Pod apelem, który opublikowano na stronie Codziennika Feministycznego, podpisały się już m.in. Agnieszka Graff, Anna Dryjańska i Hanna Samson, Barbara Nowacka czy Agata Ikonowicz-Nosal. Swój podpis złożyli też Rafał Majka, Piotr Szumlewicz czy Michał Żakowski.
Źródło: codziennikfeministyczny.pl
