Jesień i zima zawsze mnie cieszą bogatszymi w nuty, odważniejszymi kompozycyjnie i ciekawszymi całościowo zapachami dla kobiet. W tym sezonie czeka nas w perfumeriach eksplozja kobiecości. Piękne flakony, wyraziste zapachy. Aż ciężko zdecydować który wybrać dla siebie. Podpowiadamy!
Gdyby wszystkim podobał się ten sam zapach, świat byłby cholernie nudny i monotonny. Dlatego nie wszystkie powinnyśmy sięgać po kultowe Chanel N5 czy dziewczęce Flowerbomb Victora & Rolfa. Każda z nas w perfumach szuka czegoś innego, bo lubimy zupełnie różne rzeczy. W dodatku zapach na skórze blondynki, ma zupełnie inny charakter niż na skórze brunetki (mowa o tych naturalnych, a nie z wyboru;)).
Poniżej moje subiektywne zdanie o każdym z ośmiu wybranych perfum - nowości tego sezonu, plus kilka faktów o ich nutach zapachowych i opakowaniach.
Świeży niemal jak zapachy uniseks
Eau de Gaga Lady Gaga Coty
Poprzednia kompozycja sygnowana nazwiskiem artystki była słodka i dusząca - zupełnie nie w moim stylu. Ale Lady Gaga, jak to ma w zwyczaju - wyróżniała się! Bo były to pierwsze perfumy na świecie w czarnym kolorze. Dopiero po rozpyleniu w powietrzu i kontakcie ze skórą, zamieniały się w bezbarwne.
Tym razem, w Eau de Gaga czarny jest tylko flakon. Niezwykle piękny i minimalistyczny - trochę przypomina butelki perfum Kilian, o których mogliście już kiedyś u nas przeczytać. A zapach? Zaskakujący, bo i na sam węch i na to, jak zmienia się na skórze, wreszcie na to, z jakich jest składników - nadaje się zarówno dla niej jak i dla niego. W kompozycji czuć limonkę, fiołek, nuty skóry i drzewne. Czyli wszystkie aromaty, które łatwo znaleźć w kompozycjach dla mężczyzn. Ma w sobie lekkość i jest niezobowiązujący i to chyba lubię w nim najbardziej.
Elegancja bez zadęcia
Modern Muse Chic Estee Lauder
Zapach kwiatowo-drzewny - z założenia, ale według mojego nosa bardziej kwiatowy. Dominuje w nim wyrazista tuberoza i lilia, dzięki którym ma retro charakter i kojarzy mi się ze starymi, dobrymi kompozycjami. Nie ma tu ani jednej niepotrzebnej nuty.Jest ultrakobiecy i przepięknie łączy się z małą czarną, jak i z dżinsami i ciepłym swetrem. Uwielbiam nutę śliwki, która przypomina mi nieco aromat chińskiego wina śliwkowego. Modern Muse to dla mnie idealne perfumy na jesień. Ożywiają, nie nudzą i nie wrzeszczą. Śliczny flakon z kokardką z ćwiekami przypomina mi ulubione baleriny.
Lekki i dziewczęcy
My Burberry Burberry
Perfumy w prześlicznym flakonie, z korkiem w motywy zwierzęce, słodką kokardką i piękną kampanią z Kate Moss i Carą Delevigne w rolach głównych. I według mojego nosa - zdecydowanie bardziej oddają wiek i charakter tej drugiej. Bo to kompozycja młoda, lekka, kwiatowa i radosna. Nie można się na siłę w groszku pachnącym, frezji i cytrusach doszukiwać głębi. I choć to dzieło słynnego nosa - Francisa Kurkdjiana, jest dość przewidywalne. Amatorzy perfum doszukają się tu dwóch rodzajów róż: damasceńskiej i majowej oraz paczuli. My Burberry zdecydowanie jest zapachem dla młodych kobiet. I to mój jedyny zarzut do nich, bo flakon ubóstwiam. Dostępne w perfumeriach Douglas
SOczyście owocowy z nutą orientu
Jeu d’Amour Kenzo
Zapach soczysty jak świeżo wyciskany sok z… czerwonej mandarynki i owocu granatu. Zawiera też kwiaty: tuberozę i frezję i piękną, orzeźwiającą nutę herbaty - nietypową w zapachach jesiennych, za to typową dla zapachów azjatyckich. Na koniec otula drzewem sandałowym i piżmem. Ultrakobiecy i z kategorii perfum na wiele okazji. Możesz je nosić do szpilek i do glanów.
Flakon nawiązuje do poprzednich zapachów Kenzo dla niej, więc jest gratką dla kolekcjonerek. A na opakowaniu - zdjęcie młodej kobiety z czerwonymi ustami - megakobiecy akcent, który podoba mi się nawet bardziej niż sama butelka. Jeu d’Amour (gry/zabawy miłosne) to perfumy radosne, zwiewne, młode, ale mogą się podobać niezależnie od wieku. Dostępne w perfumeriach Sephora.
Wyrazisty, dla amatorek zapachów drzewnych i orientalnych
Coco Noir Chanel
Dobra propozycja dla fanek mocniejszych zapachów. Coco Noir to prawdziwe perfumy drzewno- orientalne. Zawierają cedr, drzewo sandałowe, paczulę i piżmo, ale także kwiaty: jaśmin, lilię i orchideę. Na koniec słodki akcent wanilii i bobu tonka. Wystarczy kropla za uchem i na nadgarstku, żeby je czuć przez cały dzień. Całość kompozycji jest niezwykle ciepła i otulająca jak sweter z kaszmiru. Tylko dla koneserek zapachów z mocą, wyrazistych.
Świeży i cytrusowy - wspomnienie z wakacji
Knot Bottega Veneta
Jeden z ciekawszych zapachów tej jesieni. Ciekawszych, bo zawiera pakiet cytrusów, które do tej pory dominowały w kompozycjach na lato oraz nutę świeżego prania, bardzo w zapachach rzadko spotykaną w ogóle. Są też w nim kwiaty: lawenda, biała róża i piwonia, a na koniec - piżmo i bób tonka. Knot to perfumy świeże, południowe, które poprawiają nastrój w szare jesienne dni. Dla nowoczesnych kobiet, które nie chcą pachnieć tym, co wszyscy i lubią intrygować. Bo Knot mają w sobie coś, jak "molekuły" - raz czuć je na skórze mocniej, a innym razem są mgliste, niemal niewyczuwalne.
Słodki jak ciastko z karmelem
Stars Jimmy Choo
Baaaaaardzo słodki zapach, dla fanek zmysłowo-lukrowych kompozycji. W składzie: pomarańcza i kandyzowana skórka pomarańczowa (jak dla mnie zapachy Bożego Narodzenia!), słodkie toffi i orchidea. Po kilku godzinach na skórze czuć zmysłowe drzewo sandałowe i paczulę. Stars zamknięto w biżuteryjnym złotym flakonie i jest zdecydowanie dla kobiet, które lubią błyszczeć i być zauważonymi w tłumie. Słodycz na pierwszym planie jest tak charakterystyczna, że zapamiętywalna. Dostępne w perfumeriach Sephora.
Cukierkowy, deserowy, radosny
Heat Wild Orchid Beyonce
Zapach do schrupania. Słodki, jak deser owocowy. Z nutą maliny, jeżyny, kokosa i granatu, zmysłowymi nutami kwiatowymi: orchidei butterfly, magnolii i wiciokrzewu. Najdłużej na skórze pozostaje aromat białego drzewa, ambry i piżma. Perfumy te zaliczyłabym do zapachów „spożywczych” , słodkich jak kaloryczne ciastko z kremem i owocowym musem. Flakon, jak w przypadku poprzednich zapachów z rodziny Heat Beyonce, cienowany, w kolorach orchidei, której perfumy zawdzięczają nazwę. Choć zapach zupełnie nie z mojej bajki - wolę te bardziej wytrawne i słone - ale przyznaję, że jest zaskakująco piękny.