"Niewinne" kamienie leżące przy Rondzie Waszyngtona. Jeden z nich podkusił 17-letniego chuligana.
"Niewinne" kamienie leżące przy Rondzie Waszyngtona. Jeden z nich podkusił 17-letniego chuligana. Fot . Malgorzata Gendlek / Agencja Gazeta

To chyba jedno z najbardziej absurdalnych tłumaczeń, jakie słyszał sąd. Jeden z chuliganów, uczestników wtorkowej bitwy z policją na warszawskim Rondzie Waszyngtona, tłumaczył, że do ataku na policję "podkusił" go... kamień.

REKLAMA
- Czuję się trochę głupio. Głupota strzeliła mi do głowy. Kamień leżał i mnie podkusił. Zobaczyłem kamień i że ludzie zaczęli rzucać, to ja też rzuciłem. Przybiegła policja i mnie złapała - relacjonował 17-letni chuligan, który w czwartek stanął przed warszawskim sądem.
Jak tłumaczył, przyszedł na Marsz Niepodległości w zamiarach pokojowych, dopiero w czasie burd zdecydował się zaatakować policję kamieniami. Przyznał się do winy, wyraził skruchę, ale nie był jednak w stanie racjonalnie wytłumaczyć motywów swojego postępowania. Cała rozprawa trwała niespełna pół godziny, a nieletni uczestnik burd usłyszał wyrok ośmiu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata.
logo
Twitter.com
logo
Twitter.com
- Przyłączył się do tego zbiegowiska, widząc inne osoby rzucające kamieniami i innymi przedmiotami w policję, sam podjął decyzję o rzucaniu kamieniami w policjantów. Oskarżony działał bez jakiegokolwiek powodu, działał publicznie i wykazywał się rażącym lekceważeniem porządku publicznego - brzmi uzasadnienie wyroku na 17-latka.
Bilans tegorocznego Marszu Niepodległości to 276 zatrzymanych (199 stanęło lub stanie przed sądem) i 75 rannych. Regularną miejską bitwę obserwował z bliska jeden z naszych reporterów.
Źródło: tvn24.pl