Daren Wilson nie stanie przed sądem. W Ferguson znów wybuchły zamieszki
Daren Wilson nie stanie przed sądem. W Ferguson znów wybuchły zamieszki Fot.Twitter.com/TheAnonMessage

Amerykańskim Ferguson znowu wstrząsają zamieszki na tle rasowym. Policjant Darren Wilson przekonał ławę przysięgłych, że wystrzelenie 12 pocisków w stronę bezbronnego Michaela Browna było konieczne, bo jemu i ludziom w okolicy groziło śmiertelne niebezpieczeństwo. Miał zobaczyć w twarzy nastolatka demona. Ameryce i świadkom zdarzenia trudno pogodzić się z tym wyrokiem.

REKLAMA
Jak Darren Wilson tłumaczył się ławie przysięgłych?
logo
Fot.Twitter.com
To zdjęcie z obdukcji oficera po śmiertelnym postrzeleniu Michaela Browna było dowodem w sprawie. Na karcie wpisano, że policjant Darren Wilson ma tylko posiniaczoną twarz. Siniaki były jedynym efektem ataku czarnoskórego nastolatka na policjanta, który wtedy jeszcze siedział w aucie.
Wilson tłumaczył się, że musiał strzelać, bo sytuacja, która rozegrała się w ciągu około minuty wydała mu się na tyle groźna, że nie pozwoliła mu na użycie paralizatora, czy pałki teleskopowej.
To wszystko wydarzyło się zaledwie trzy miesiące temu na przedmieściach Saint Louis, w Ferguson. Darren Wilson i Michael Brown stali do siebie twarzą w twarz, byli oddaleni jedynie o 6 metrów. Wtedy Wilson śmiertelnie postrzelił nastolatka. Policjant cały czas utrzymuje, że działał w obronie koniecznej, że Brown na niego szarżował. Świadkowie, wśród nich przyjaciel Browna Dorian Johnson, utrzymują, że zastrzelił chłopaka, który chwilę wcześniej poddał się.
Po tym wydarzeniu miasto na kilka tygodni ogarnął chaos. Ludzie protestowali na ulicach, dochodziło do starć z policją. Na miejsce została wezwana Gwardia Narodowa, która zaprowadziła tymczasowy spokój.
Raport, który cytowaliśmy w naTemat w sierpniu dobrze nakreśla atmosferę w mieście, gdzie 67,4 proc. mieszkańców to czarnoskórzy, a 29,3 proc. to biali. Statystyka zatrzymań wygląda natomiast następująco: 92,7 proc. zatrzymanych to czarnoskórzy, a 6,9 proc. to biali. Warto zaznaczyć, że 94 proc. policjantów w Ferguson to też biali.
W toczącym się w sprawie procesie, przed ławą przysięgłych policjant dodał coś, czego zabrakło w jego wcześniejszych, policyjnych zeznaniach. Przypomniał sobie, że Brown miał na sobie żółte skarpetki z nadrukowanymi na nich liśćmi marihuany. Powiedział też, że mimo, iż byli podobnego wzrostu i wagi, czuł się prawie obezwładniony przez swoją ofiarę.
Wilson twierdził też, że Brown miał „bardzo agresywny” wyraz twarzy. – Potrafię to porównać tylko dla jednej rzeczy, wyglądał jak demon, taka biła z niego wściekłość – tłumaczył prokuratorowi.
Dlaczego ława przysięgłych podjęła taką, a nie inną decyzję?
Gawker i FiveThirtyEight o sytuacjach, gdy ława przysięgłych decyduje się nie rozpoczynać procesu sądowego

To bardzo rzadki przypadek, który jednoznacznie wskazuje, że przysięgli nie mieli pytań co do tego, co wydarzyło się wtedy na ulicy i czy Wilson naprawdę słusznie ocenił, że to była sytuacja bezpośredniego zagrożenia życia. (…) Nazwanie tej decyzji bardzo rzadkim przypadkiem nie jest przesadą. Kiedyś sędzia główny stanu Nowy Jork, Sol Watcher powiedział, że prokurator może przekonać ławę przysięgłych nawet do postawienia w stan oskarżenia kanapki z szynką. Według ostatnich dostępnych statystyk Bureau of Justice Statistics, amerykańscy prawnicy w 2010 roku przedstawiali dowody w 162 tysiącach spraw, a ława przysięgłych odmówiła rozpoczęcia postępowania sądowego tylko w 11 z nich Czytaj więcej


W sieci pojawiają się dokumenty, którymi dysponowali ławnicy. Udostępnia je St. Louis Public Radio
logo
Fot.Twitter.com
Wersję Wilsona musiały potwierdzić wyniki autopsji. „The Guardian” podaje, że kąt pod którym kula weszła w czaszkę Browna, wskazywał, że górna część ciała była wtedy pochylona tak, jak w czasie biegu. – To nie jest dowód na to, że biegł w stronę oficera. Ale jest to dowód, który wskazuje, że nie stał spokojnie z rękoma w górze – mówi brytyjskiemu dziennikowi profesor kryminalistyki.
Wilson został uniewinniony, bo przekonał co najmniej 9 z 12 członków ławy przysięgłych, że działał w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia, w której jako policjant miał prawo użyć broni. Zgodnie z amerykańskim prawem 9 osób jest potrzebnych do wydania wiążącej decyzji. Zobacz uzasadnienie decyzji ławników.