Woody Allen gorzko o swoim ateizmie: Wiodę smutne życie, bez nadziei, przerażające i ponure, bez celu i żadnego znaczenia
Woody Allen gorzko o swoim ateizmie: Wiodę smutne życie, bez nadziei, przerażające i ponure, bez celu i żadnego znaczenia Shutterstock.com
Reklama.
– Wszystko, co robimy za naszego życia, jest w ostateczności iluzją. Nie będzie już nic z istnienia. Zupełnie nic. Chciałbym się mylić, ale zdrowy rozsądek się temu sprzeciwia. Słońce zgaśnie. Czy nam się to podoba, czy nie – powiedział Woody Allen w rozmowie z „Süddeutsche Zeitung”.
Reżyser twierdzi, że robi filmy aby zapomnieć o rzeczywistości i są one częścią jego walki o przeżycie. – Praca filmowca jest odskocznią pozwalającą ustrzec się od strasznych myśli – mówi.
Woody Allen

Gdy moja żona narzeka, że życie jest krótkie i smutne, to właśnie ja mówię jej, by nie była dziecinna. Mówię, że jest tyle wspaniałych rzeczy do przeżycia. Jednak głęboko w moim sercu przyznaję jej trochę rację. Czytaj więcej

Zdaniem reżysera, droga którą wybrał, czyli ścisły ateizm sprawiła, że jego życie jest smutne, bezsensowne, pozbawione treści i celu.
Źródło: Fronda.pl