Widzów na całym świecie rozzłościł program Discovery Channel "Eaten alive" ["Zjedzony żywcem" - red.]. Cykl promowała zapowiedź, że przed kamerami dorosły mężczyzna w ochronnym kombinezonie da się pożreć żywcem anakondzie.
– Nękanie zwierząt dla telewizyjnej rozrywki to jeden z najbardziej niepokojących etycznych problemów filmowców dzikiej przyrody. To problem, który stał się poważny wraz z pojawianiem się przyrodniczych reality shows. Winę za dążenie do uzyskania jak najmocniejszego ujęcia ponosi nie tylko Discovery, ale także inne stacje telewizyjne, nawet takie, które utrzymują, że mają naukowe cele – piszą dziennikarze "The Washington Post".
Twórcy takich programów zakładają, że zarobią pokazując tak bliskie obcowanie ze zwierzętami. Niestety zapominają przy tym, że nierzadko krzywdzą zwierzęta. Sarah Palin, amerykańska kontrowersyjna polityk ze swoim reality show “Sarah Palin’s Alaska” miała od początku spore problemy z oglądalnością. Prawdopodobnie z tego względu zdecydowała się wyemitować odcinek, w którym z ciężkiej broni strzelała do karibu, a następnie oprawia go na antenie.
Art. 17. pkt 6 Ustawy o ochronie zwierząt
Zabrania się propagowania lub upowszechniania drastycznych scen zabijania, zadawania cierpienia lub innej przemocy, ze strony człowieka, której ofiarami są zwierzęta, chyba że sceny te mają na celu napiętnowanie okrutnego zachowania wobec zwierząt.
Światowa Deklaracja Praw Zwierząt
Art.10.a) żadne zwierzę nie może służyć rozrywce człowieka,b) wystawianie zwierząt na pokaz oraz widowiska z udziałem zwierząt narażają na szwank godność zwierzęcia.
Art.11.Każdy akt prowadzący do zabicia zwierzęcia bez koniecznej przyczyny jest mordem, czyli zbrodnią przeciwko życiu.
Art.13. a) zwierzę martwe należy traktować z poszanowaniem,b) sceny przemocy, której ofiarą padają zwierzęta, nie powinny mieć wstępu na ekrany kin i telewizji, chyba, że mają inny cel poza samym tylko pokazywaniem, jak gwałci się prawa zwierząt Czytaj więcej
Twórcy tych programów myślą dość krótkowzrocznie. Badania wskazują, że widzowie mocnych scen nie wracają. – Tworzenie czegoś tak szokującego, że trzeba to oglądać na żywo i śledzić w mediach społecznościowych, to jedyny sposób w jaki telewizje są w stanie doprowadzić do oglądania przez widzów reklam – komentuje "The Guardian".
W dniu, w którym odwiedziłem Puszczę Białowieską wilki chyba zrobiły sobie wolne. Albo wybrały się na dłuższą wycieczkę. No i skończyło się tym, że najgroźniejszym drapieżnikiem, którego udało mi się zobaczyć była sóweczka.
- To ona, a nie wilk jest najgroźniejszym drapieżnikiem w lesie - przekonuje Adam Wajrak. - Samodzielnie atakuje ptaki nawet dorównujące jej rozmiarem - wyjaśnia widząc moją zdziwioną minę. Czytaj więcej