W piątek, tuż po godzinie dwudziestej, w warszawskim Teatrze Dramatycznym odbył się koncert poświęcony twórczości Grzegorza Ciechowskiego, który był jednocześnie promocją kolekcjonerskiej monety z wizerunkiem artysty. Na scenie: Kayah, Steczkowska, Koteluk. Po wydarzeniu nie cichną głosy, że koncert był jednym z najważniejszych wydarzeń kulturalnych roku, choć miał czysto promocyjny charakter. Inni mówią wręcz o “Bezcennym pomyśle na budowanie wizerunku firmy”. A my mówimy - kultura wygrała w pięknym stylu.
Monety z wizerunkiem Obywatela GC
Zacznijmy od tego, skąd na zorganizowanie takiego koncertu pomysł się wziął. Narodowy Bank Polski po raz piąty wypuścił na rynek specjalną edycję kolekcjonerskich monet, które mają upamiętniać “Historię Polskiej Muzyki Rozrywkowej”. Tym razem na srebrnych monetach o nominale 10 złotych pojawił się wizerunek Grzegorza Ciechowskiego. Jest to gratka nie tylko dla fanów muzyka, ale także dla miłośników numizmatyki.
Wcześniej, w tym samym cyklu pojawiły się polskie ikony i legendy muzyczne, takie jak Krzysztof Komeda czy chociażby Czesław Niemen. W 2011 roku NBP uhonorował w ten sposób Jeremiego Przyborę i Jerzego Wasowskiego, a rok temu Agnieszkę Osiecką. To są bardzo chętnie kupowane monety, nic więc dziwnego, że NBP nie rezygnuje z ich emisji. Za każdym także razem promocji takich monet towarzyszy kulturalne wydarzenia. I trzeba przyznać, że taka promocja, czyli inwestowanie w kulturę, jest po prostu bezcenna. Zarówno dla Banku, jak i dla społeczeństwa. Obywatele, którzy na koncert się wybrali nie mieli wątpliwości -"Takich wydarzeń po prostu brakuje."
Koncert wart wszystkich pieniędzy Zdobyć zaproszenie (koncert nie był biletowany) graniczyło praktycznie z cudem. I trudno się dziwić. Na scenie Justyna Steczkowska, Kayah, Mela Koteluk czy Grzegorz Turnau. Pierwsza liga. Największe przeboje grupy Republika oraz te pochodzące z solowych projektów Ciechowskiego zaśpiewali także Piotrek Cugowski czy Sławek Uniatowski. Oraz zawsze i bezgranicznie dobra Kasia Nosowska. Do tego Orkiestra Polskiego Radia pod batutą Adama Sztaby. Muzycznie to był majstersztyk. - Belka dał czadu. Naprawdę trudno było powstrzymać emocje, gdy na scenie śpiewała pani Kayah. Bezcenne przeżycie - mówiła jedna z uczestniczek koncertu.
Jednym słowem - NBP wydało na promocję swojego produktu bardzo dobrze pieniądze. Czego o podobnych instytucjach rzadko można powiedzieć. Lubimy narzekać, ale warto też punktować te bardzo dobre wydarzenia i zachowania. A koncert “Ciechowskiego” do takich należy. Osobiście, jestem wciąż pod jego wielkim wrażeniem. I to trzeba "Narodowemu" oddać - zrobili kawał dobrej roboty.
“Ludu mój”, czyli społeczeństwo chce więcej
NBP nie jest chyba specjalnie zaskoczone szumem wokół wydarzenia, ale też nie ukrywa, że pracowali nad koncertem dość intensywnie przez ostatnie pół roku, czego efektem jest bardzo wysoki poziom widowiska. No dobrze, ale czy lud może liczyć na więcej tego typu doznać?
Rzecznik prasowy NBP Przemysław Kuk przyznaje wprost, że koncert jest tylko i wyłącznie promocją kolekcjonerskich monet, dlatego też Bank nie przewiduje dodatkowych koncertów. Chyba, że będą związane z promocją tychże monet. Kiedy zatem odbędzie się kolejny, równie dobry spektakl i kto będzie jego bohaterem? - Myślimy o Klenczonie, ale za wcześnie, aby mówić o konkretach - wyznaje rzecznik Kuk. Zapytałem także pana rzecznika o jego osobiste wrażenia z koncertu:
Mamona w telewizji
Kto nie mógł zobaczyć koncertu na żywo, będzie miał okazję obejrzeć jego transmisję w telewizji. Emisja koncertu została zaplanowana na 20 grudnia na antenie TVP2 o 23:35. Ale to nie koniec dobrych wiadomości. Ma także powstać DVD! Nie wiadomo jednak, kiedy krążek miałby trafić do sprzedaży.
Oprócz strony muzycznej, która moim zdaniem – była bliska doskonałości, największe wrażenie zrobiło prowadzenie koncertu przez Piotra Metza z radiowej Trójki. Dzięki jego intymnemu „wywiadowi” z Grzegorzem Ciechowskim, wprost czuć było obecność tego wyjątkowego polskiego artysty – muzyka, ale też poety. To było niezapomniane przeżycie.