Magia Y i Świąteczna Przepowiednia
Magia Y i Świąteczna Przepowiednia Fot. Screen z YouTube

Iluzjonista znany jako Y wcale nie ustawia swoich sztuczek. On po prostu świetnie sobie radzi z manipulowaniem ludźmi i wie jak odczytać ich myśli. Brzmi niewiarygodnie? A jednak jest to możliwe – tylko wymaga sporo nauki.

REKLAMA
Jego ostatnia sztuczka robiła furorę na YouTube do tego stopnia, że postanowiłam przeprowadzić z nim wywiad. Nabrałam wtedy pewności, że te filmy nie są ustawiane (co czasami zarzuca się mu w komentarzach), ale ciągle zaprzątałam sobie głowę pytaniem – jak on to robi (zgaduje liczbę, o której pomyślą przechodnie i dokładnie taką sumę pieniędzy daje im w zamkniętej kopercie). Po paru dniach zupełnie przypadkiem natknęłam się na YouTubie na film dokumentalny, który rozwiał moje wątpliwości.
A rozpoczyna się on takimi słowami:
Keith Barry

Wykrywam kłamstwa, czytam i kreuję myśli oraz wpływam na zachowanie inny. Czy wiecie, że do umysłu można włamać się jak do komputera? Myśli mogą być kontrolowane, a nawet usuwane. Twoje ciało daje znaki, twój oddech, puls, wzrok... Każdego można przejrzeć i nim manipulować. Rozumiem sygnały, które wysyłasz i wykorzystuję je, by przeniknąć do twojego umysłu. To nauka czy oszustwo?

Wszystko wygląda na to, że to jak najbardziej nauka poprzedzona wieloma latami trudnego treningu. Keith Barry nie jest jedyną osobą na świecie, która potrafi czytać w myślach, a na pewno iść w jego ślady próbuje polski Y czy Just Edi
Około 70% komunikacji międzyludzkiej stanowią sygnały mowy niewerbalnej. Kiedy jesteśmy zdenerwowani, zdezorientowani są one bardzo silne, a wtedy łatwo jest odczytać, co ktoś myśli.
Efekt z kopertami
Oglądając dokument, można domyślać się, jak Y zrobił swój magiczny efekt z kopertami. Od 5:20 obserwujemy eksperyment, kiedy to Keith miał zapisaną kartkę z różnymi wyrazami, po czym w ułamek sekundy odwrócił ją tak, aby jego obserwator nie miał najmniejszego prawa zapamiętać ani jednego z nich. "Wkręcany" poproszony o wskazanie jakiegokolwiek wyrazu, wymienia jabłko, które faktycznie znajduje się na karteczce mentalisty.
Okazuje się, że słowa, które widzimy przez ułamek sekundy są w większości przez nas przyswajane. Dowiadujemy się także, że pole widzenia człowieka to 60 stopni na lewo i prawo od środka jego twarzy. Naszym źródłem informacji jest widzenie obwodowe. Oprócz tego wpływ na naszą podświadomość ma ruch dłoni, dzięki któremu ktoś może zasugerować liczbę niekoniecznie pokazując ją wprost. Można także ustawić się w odpowiednim otoczeniu np. billboardu/znaku/reklamy. Znaczenie ma także ton głosu i jego rytm. Brzmi to niewiarygodne, ale jak inaczej to wszystko wytłumaczyć? Każdy z nas funkcjonuje schematycznie. Dzięki obserwowaniu ludzkiego zachowania w pewnym stopniu da się przewidzieć jego kolejne ruchy.
Czytanie z myśli
Y podczas rozmowy ze mną wspomniał, że są i tacy, którzy podczas swoich pokazów rysują. Sam jeszcze się na to nie odważył, ale kto wie? Być może właśnie nad czymś takim pracuje? Coś podobnego zaprezentował już w "Mam Talent" Just Edi, kiedy to kazał Agnieszce Chylińskiej pokolorować rysunek. Okazało się, że piosenkarka zrobiła to dokładnie w takim sam sposób jak wcześniej iluzjonista. Co więcej, pod swoim ubraniem miał taki sam strój.
Wszystko wygląda na to, że wprawiona osoba może odczytać z myśli to, co ktoś inny chce narysować. W dokumencie od 22 minuty widzimy artystę, który w swoim życiu wykonał mnóstwo prac, ale tym razem role się odwracają. Keith zaproponował mu, aby pomyślał o czymś, czego nigdy jeszcze w życiu nie narysował. Brzmi to całkiem absurdalnie, ale artysta zgadza się, zamyka oczy i w swojej wyobraźni rysuje tą rzecz. W tym samym czasie Keith dotyka jego głowy. A po chwili sam zaczyna rysować tę rzecz od czasu do czasu zadając pytanie, aby upewnić się czy robi to dobrze. Powstaje drążek pogo, czyli to, o czym pomyślał artysta. Jak za chwilę wszystko zostaje wyjaśnione - ruch gałki ocznej można w bardzo łatwy sposób wyczuć w skroniach. Poznaje się dzięki temu kształt rysowanego przedmiotu. Napinamy mięśnie, które dokładnie zdradzają o czym myślimy.
Pierwszy pocałunek
Od 26 minuty widzimy bardzo podobny efekt, który przeprowadził Y kiedy to zgadywał imiona chłopaków, z którymi pierwszy raz całowały się napotkane kobiety. Nie jest on jednak możliwy do przeprowadzenia w okularach przeciwsłonecznych. Y odczytuje te imiona z oczu, jedną z dziewczyn prosi, aby imię chłopaka zapisała w myślach na tablicy. Niesamowite jest to, że Keith oprócz imienia podał także wiek dziewczyny oraz miejsce, gdzie miał miejsce ten pierwszy pocałunek.
Nowocześni iluzjoniści są ciekawi, bo przynajmniej nie wciskają nam kitu, że to magia, a króliki wzięły się z powietrza. Są świetnie przygotowani, trenowali latami, przeczytali wiele książek. Potrafią sprawić, że głupiejemy, a efekt końcowy tłumaczymy jako "ustawkę". Robimy tak, bo po prostu nie rozumiemy, co się stało. A gdyby tak zachwycić się ich sztuką? Nie byłoby prościej?