Dziennikarz TV Republika został wyrzucony z konferencji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy
Dziennikarz TV Republika został wyrzucony z konferencji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Fot. TV Republika

“Utożsamianie człowieka, który zachowuje się jak awanturnik, prowokator czy wręcz bojówkarz, z dziennikarstwem, jest hańbiące dla każdego posiadającego choćby minimalne rozumienie dla kultury osobistej, przyzwoitości i moralności” – napisał na swoim profilu na Facebooku rzecznik TVP Jacek Rakowiecki. To komentarz po incydencie na konferencji WOŚP z udziałem dziennikarza TV Republika Michała Rachonia.

REKLAMA
Rachoń został siłą wyrzucony z sali, w której swoją konferencję mieli organizatorzy Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, po tym, jak zadał pytanie, dlaczego Mrówka Cała, czyli spółka współpracująca z WOŚP, "nie wykonała wyroku sądu i nie udostępniła dokumentacji". "Proszę tego pana stąd wziąć" – powiedział Jerzy Owsiak, wskazując na Rachonia, po czym grupa mężczyzn próbowała wyprowadzić dziennikarza.
Zdaniem Rakowieckiego "dziennikarza ma prawo zadawać wszelkie pytania, jednak etyka zawodowa wymaga, by przyjął odmowę, nawet jeśli się z nią nie zgadza, do wiadomości".
Jacek Rakowiecki

Fakt, że p. Rachoń do wiadomości niczego nie przyjął, sprawił, iż jego zachowanie przestało być zachowaniem dziennikarza,, a stało się zachowaniem dzikiego happenera lub po prostu osoby, która całkowicie świadomie prowokuje i prze do konfliktu. Takie zachowanie sprawia też, że dziennikarz daje innym prawo do potraktowania go nie jako profesjonalnego pracownika mediów, ale awanturnika czy wręcz cynicznego skandalisty.

Jak napisał rzecznik TVP na facebookowym profilu, Rachoń zadawał pytania "jak nakręcona katarynka", wręcz obsesyjnie. Dlatego nie dziwi się zachowaniu Owsiak i ochroniarzy, którzy początkowo kulturalnie poprosili dziennikarza o opuszczenie sali. Uważa, że Rachoń zaprezentował się bardziej jako bojówkarz niż pracownik mediów.
Incydent na konferencji WOŚP wywołał burzliwą dyskusję wśród dziennikarzy. Większość stanęła po stronie pracownika TV Republika. Wojciech Czuchnowski z "Gazety Wyborczej" napisał np., że Owsiak złamał zasady, które każą akceptować na konferencjach pytania powtarzane nawet dziesiątki razy, bo to część demokracji i element wolności słowa. "Nie mogę zrozumieć obecnych na sali dziennikarzy. Nie zareagowali na ewidentną krzywdę, która działa się ich koledze. Powinni zaprotestować lub wyjść z konferencji" – dodał.