
I nastała błoga cisza… RMF jako pierwsza stacja ograniczyła reklamy produktów na potencję, hemoroidy czy środków do higieny intymnej. Radiowcy nie chcą już drażnić słuchaczy.
REKLAMA
Gdy o ósmej rano zaczynał się szczyt komunikacyjny, rozpoczynał się też szczyt reklamowy. Kierowcy włączali radio, a tam: – Cześć ogierze, pamiętasz mnie!? – witała się bohaterka reklamy Erektonu. Wystarczy regularnie zażywać tabletki suplementu, a można obsłużyć nawet dwie dziewczyny – sugerował z kolei bohater.
Do akcji wchodził też Braveran: "To mit że prawdziwy mężczyzna nie ma problemów ze wzwodem". Po nim Liderin, Clavin i Permen. Na deser kulki dopochwowe, którymi można trenować trzymanie moczu, a także Iladian, który zwalcza infekcje (swędzenie i pieczenie) bakteryjne, grzybicze pochwy, a nawet te mieszane grzybiczo-bakteryjne (co podkreśla osobny spot reklamowy).
20 reklam na godzinę
Przełączyć radio? Nikt nie miał szans obrony przed zmasowanym atakiem reklamowym. Według analizy Instytut Monitorowania Mediów, reklamy środków na potencję w różnych rozgłośniach pojawiały się niemal minuta po minucie. Od szóstej rano do 22 wieczorem. Braveran nawet ponad 20 razy na godzinę.
Przełączyć radio? Nikt nie miał szans obrony przed zmasowanym atakiem reklamowym. Według analizy Instytut Monitorowania Mediów, reklamy środków na potencję w różnych rozgłośniach pojawiały się niemal minuta po minucie. Od szóstej rano do 22 wieczorem. Braveran nawet ponad 20 razy na godzinę.
Na forach internetowych zawrzało: – Przez wiele miesięcy jeździłem z zepsutym kablem antenowym. Słuchałem mp3, płyt i muzyki ze Spotify. Wreszcie auto poszło do naprawy u elektryka. Miałem cieszyć się radiem. Włączyłem te reklamy i myślałem, że sam się kopnę w d… – pisze zbulwersowany słuchacz.
Reklama zawiera treści (i odgłosy) dotyczące seksu. Taka treść w młodych umysłach może zbudować i utrwalić bardzo przedmiotowy stosunek do współżycia i do drugiego człowieka. Jednocześnie emisja reklamy o seksie w godzinach dostępnych dla dzieci zmusza rodziców do reagowania na dotyczące tematu pytania dzieci. Uważam, że rodzic sam powinien zdecydować, kiedy przeprowadzać takie rozmowy i móc samodzielnie dostosować ich treść do rozwoju dziecka"
cytat ze skargi na reklamę środka Erekton, złożonej Radzie Reklamy.
Sexcenzura w RMF
Pierwsi zareagowali radiowcy z grupy RMF FM. Prowadzą regularnie badania percepcji reklam. – Z uwagi na dobro reklamodawców oraz stacji radiowych Grupy RMF główny wniosek z tych badań to zarekomendowanie rezygnacji z emisji reklam kontrowersyjnych w tych porach dnia, w których radia słucha się rodzinnie, z nieletnimi dziećmi – przekonywał w branżowych mediach Tomasz Ramza, dyrektor generalny działu sprzedaży RMF.
Pierwsi zareagowali radiowcy z grupy RMF FM. Prowadzą regularnie badania percepcji reklam. – Z uwagi na dobro reklamodawców oraz stacji radiowych Grupy RMF główny wniosek z tych badań to zarekomendowanie rezygnacji z emisji reklam kontrowersyjnych w tych porach dnia, w których radia słucha się rodzinnie, z nieletnimi dziećmi – przekonywał w branżowych mediach Tomasz Ramza, dyrektor generalny działu sprzedaży RMF.
I właśnie nastała błoga cisza. Pomiędzy 8 a 8.30 RMF wyemitował tylko dwie krótkie reklamy: sieci handlowej Alma Market oraz suplementu wspomagającego pracę wątroby.
To cios dla producentów suplementów innego farmaceutycznego fast foodu. Wiodący reklamodawca Aflofarm na radiowe reklamy wzmacniaczy potencji (Braveran i Stymea) wydawał ponad 12 mln złotych rocznie (dane cennikowe IMM). Walmark 4,5 mln zł, zaś Olimp milion. A to tylko kilka z setki agresywnie reklamowanych preparatów.
Jesteśmy osaczeni
– Wolność, w tym wolność słowa oraz wolność wypowiedzi handlowej, jest drogocennym przywilejem i należy z niej korzystać z umiarem. Inwazja radiowych i telewizjnych reklam produktów farmaceutycznych nosi wszelkie znamiona przemocy. Osaczają nas zewsząd, niczym rój natrętnych much, prostacką, irytującą, często obrażliwą i wulgarną treścią oraz szczególnie prymitywną formą – mówi naTemat Leszek Stafiej, publicysta branży reklamowej i doradca ds. komunikacji społecznej, marketingowej i mediów. Dodaje, że nie chodzi przy tym jedynie o wstydliwy i intymny przedmiot niektórych reklam - jak hemoroidy, niewydolność seksualna, schorzenia narządów seksualnych, nietrzymanie moczu czy grzybice.
– Wolność, w tym wolność słowa oraz wolność wypowiedzi handlowej, jest drogocennym przywilejem i należy z niej korzystać z umiarem. Inwazja radiowych i telewizjnych reklam produktów farmaceutycznych nosi wszelkie znamiona przemocy. Osaczają nas zewsząd, niczym rój natrętnych much, prostacką, irytującą, często obrażliwą i wulgarną treścią oraz szczególnie prymitywną formą – mówi naTemat Leszek Stafiej, publicysta branży reklamowej i doradca ds. komunikacji społecznej, marketingowej i mediów. Dodaje, że nie chodzi przy tym jedynie o wstydliwy i intymny przedmiot niektórych reklam - jak hemoroidy, niewydolność seksualna, schorzenia narządów seksualnych, nietrzymanie moczu czy grzybice.
Rzecz w tym, że radio, jako najbardziej intymne medium, przez cały dzien i znaczną część nocy pozostaje bardzo blisko nas. - Towarzyszy nam w domu w sypialni, przy stole, w samochodzie, w drodze do pracy i z pracy, a nawet w pracy. Dlatego nie jest przyjemnie, gdy od rana do wieczora sączą nam się do ucha przekazy o zimnych stopach i dłoniach,zimnych nogach, kaszlu bez flegmy, niestrawnościach i wzdęciach, nie mówiąc o nietrzymaniu moczu czy grzybicy miejsc intymnych - dodaje Stafiej.
Branża parafarmaceutyków rządzi się tylko jednym prawem. Najlepiej sprzeda się to, co dzień wcześniej było reklamowane. To prawdziwa żyła złota, bo w przeciętnym polskim markecie znajduje się 109 leków bez recepty. Statystyczny Polak zjada 133 tabletki parafarmaceutyków rocznie.
Dlatego pabianicki Aflofarm licząc na poszerzenie wartego już 3 mld złotych rocznie rynku w poprzednich latach skłonny był wydawać na reklamę nawet 700 mln zł każdego roku. To tzw. dane cennikowe, bez uwzględnienia rabatów dla firmy będącej największym reklamodawcą radia w Polsce.
Prezes rymy układa
Właściciele Aflofarmu, rodzina Furmanów, opanowała ten schemat do perfekcji. – Staramy się wyróżnić z szumu medialnego. Na pewno każdy Polak słyszał kiedyś reklamę Aflofarmu – tłumaczył dziennikarzom Andrzej Furman, założyciel producenta leków. Przyznał, że osobiście opracował słowa piosenki o vita-minerze, zestawiając je z popularną melodią zespołu Czerwone Gitary, a w innej wersji z utworem "Hej sokoły".
Właściciele Aflofarmu, rodzina Furmanów, opanowała ten schemat do perfekcji. – Staramy się wyróżnić z szumu medialnego. Na pewno każdy Polak słyszał kiedyś reklamę Aflofarmu – tłumaczył dziennikarzom Andrzej Furman, założyciel producenta leków. Przyznał, że osobiście opracował słowa piosenki o vita-minerze, zestawiając je z popularną melodią zespołu Czerwone Gitary, a w innej wersji z utworem "Hej sokoły".
Piosenek o tabletkach z witaminami powstało już kilka wersji m.in ze śpiewającymi strażakami, rodziną na wczasach w górach itd.. Każdą z wersji emitowano aż do bólu .
– Fajna czy nie? Tylko szczerze – pytał o piosenkę Furman. A potem prezentując stojącą w gabinecie przeszkoloną szafę z blisko setką kolorowych pudełek: – Nie ma takiej rodziny w Polsce, która nie korzystałaby z naszych produktów – dodawał dumnie. To znak firmowy rodzinnej firmy. Gdy potentaci zatrudniają agencje reklamowe i wielkie mózgi do kreacji, Furmanowie wciąż twierdzą, że najlepiej czują rynek i pacjenta. Spółką rządzi Andrzej Furman, ale wspomagają go synowie: Wojciech – spec od marketingu, Jacek odpowiada za sprawy produkcyjne, oraz Tomasz – prowadzi prawniczą buchalterię.
Przedstawiciele Aflofarmu nie chcieli skomentować czy ograniczenia w reklamie jakoś wpłyną na sprzedaż polepszaczy seksu. A może nie atakowanym reklamami słuchaczom bez pigułek będzie lepiej?
