Pod koniec stycznia do kin w całej Polsce wchodzi film “Cuda”. Najnowsze dzieło w reżyserii Alice Rohrwacher, w którym gra bezapelacyjnie utalentowana i piękna Monica Bellucci. I choć nie jest to pierwszoplanowa rola, to tak dobrze zagrana, że Bellucci kradnie całą uwagę widza. Ale nie zawsze tak było. Dziś jest gwiazdą kina, której kiedyś nie uwzględniano nawet w napisach końcowych. Uparta, piękna, diabelnie utalentowana. Jak ty to robisz, Bella?
Co za modelka z tej Bellucci
Monica Bellucci na świat przyszła w 1964 roku, dokładnie 30 września w malowniczym Città di Castello. Córka przedsiębiorcy i gospodyni domowej. W rodzinnym miasteczku ukończyła klasyczne liceum, zaś w Perugii postanowiła studiować prawo. Nic nie wskazywało na to, że Monica może być aktorką światowego formatu. Zadecydowało o tym, jak to bywa w przypadku takich historii - zrządzenie losu. - Gotowy scenariusz na film - po latach będą pisać o Włoszce media na całym świecie. Bellucci, żeby utrzymać się na studiach postanowiła dorobić jako modelka. Szybko okazało się, że ma do tego ogromny talent, a kariera prawniczki nie jest jej przez ten los pisana.
Mając dwadzieścia cztery lata przenosi się z Perugii do Mediolanu - światowej stolicy mody i podpisuje kontrakt ze słynną agencją modelek. Chwilę później duet Dolce i Gabbana nie ma wątpliwości, że to właśnie Bellucci ma być ich główną modelką. Naprawdę nie trzeba było długo czekać, by świat upomniał się o piękną Włoszkę.
Piękne dzieło filmowe
Dwa lata po rozpoczęciu kariery modelki Monica postanawia spróbować swoich sił w filmie. Jest rok 1990, a Bellucci debiutuje w serialu wyreżyserowanym przez Dina Risi zatytułowanym “Życie u boku dzieci”. Telewizyjna produkcja okazuje się paszportem pięknej Włoszki do światowego kina. Rok później debiutuje w filmie “La Riffa”, gdzie gra Francescę - samotną matkę z południa Włoch, którą ciężka sytuacja życiowa i materialna zmusza do oddawania się za pieniądze. Świat ten film zobaczył pierwszy raz 15 listopada 1991 roku. Wtedy “La Riffa” ma swą międzynarodową premierę. Choć w przypadku modelingu Bellucci szybko odniosła sukces, to w przypadku filmu, Włoszka musiała jeszcze na swoje 15 minut poczekać.
Dajcie mi minutę!
I tak, po drodze ku wielkiej sławie Bellucci została zaangażowana do kilku produkcji. Raczej ze względu na swoją urodę niż na talent aktorski. I nie dlatego, że go nie miała, ale bardziej ze względu na to, że nikt prócz urody nie chciał w niej dostrzegać czegoś więcej. Włoszka zagrała między innymi w kultowym “Draculi” z 1992 roku, grając jedną z trzech nieziemsko pięknych narzeczonych hrabiego czy w "Bohaterach", gdzie zagrała uwodzicielkę. W sumie - Monica Bellucci była wtedy w takim momencie, że można było się poważnie zastanawiać nad dalszym rozwojem aktorskiej kariery, bowiem ograniczała się do epizodów trwających niekiedy jedną minutę. Albo do ról tak mało istotnych, że aktorki nie uwzględniano nawet w napisach końcowych.
Doberman w Apartamencie
Kiedy tak naprawdę zaczęła się światowa kariera filmowa Monici Bellucci? Przełomowym był film “Podejrzany”, który został przez Amerykanów wyprodukowany w 2000 roku i był jednocześnie remakem francuskiego dreszczowca z 1981 roku “Przesłuchanie w noc sylwestrową”. To w nim Bellucci zagrała u boku wybitnych aktorów, takich jak Gene Hackman i Morgan Freeman. Po tym filmie pojawiły się propozycje większych ról. W “Nieodwracalne” zagrała w jednej z najbardziej brutalnych scen światowego kina - kilkuminutowym, zbiorowym gwałcie. Wtedy też amerykańscy krytycy zwrócili uwagę nie na urodę Bellucci, ale na ogromny talent dramatyczny. Wielu mówiło o objawieniu i niezwykłej odwadze, którą Włoszka posiadała, a której na pewno zabrakłoby niejednej hollywoodzkiej gwieździe.
Lawina propozycji ruszyła. Potem talent Bellucci podziwiać można było w takich filmach, jak “Matrix” czy w jednej z części o przygodach Asterixa i Obelixa, w której wcieliła się w rolę Kleopatry, ale także w pięknej “Pasji”, gdzie zagrała przejmującą rolę Marii Magdaleny. Monica Bellucci grała zarówno w superprodukcjach, jak i kinie festiwalowym. Włoszka udowodniła, że ma talent, urodę i charakter, które pozwalają jej grać wszystko.
Można powiedzieć, że są jeszcze dwa ważne filmy dla Bellucci. Te, które przyniosły jej sukces i od których tak naprawdę zaczęła się jej światowa kariera. Pierwszym z nich był “Apartament” - obraz w reżyserii Gilles'a Mimouniego z roku 1996, za rolę w którym dostała nominację do Cesara jako ‘Obiecują aktorka”. Włoszka tym samym wyjechała do Francji, gdzie realizowała kolejne projekty. Kolejnym z nich był “Doberman”.
Cuda, niewidy
Najnowszy film, w którym zobaczymy Bellucci to “Cuda” w reżyserii Alice Rohrwacher. Obraz wchodzi do polskich kin dokładnie 23 stycznia i jest cudem wśród europejskich filmów dostrzeżony chociażby przez widownię w Cannes, a także przez tych we Wrocławiu na festiwalu Nowe Horyzonty. Aktorka wciela się w nim w rolę Milly Cateny, a sam obraz opowiada o rodzinnym biznesie, jakim jest produkcja miodu. Ukryta farma, gdzieś na peryferiach włoskiego miasta jest genialnym zabiegiem na pokazanie tego, co kryją rodzinne relacje.
W końcu pasieka ma o wiele więcej tajemnic, a widz ma ochotę je wszystkie odkryć, bowiem film jest nie tylko pięknie zrealizowany, ale i znakomicie zagrany. Bohaterowie, w tym główna postać Gelsominy (świetna Maria Alexandra Lungu), która wciąga nas w groteskową i przez to chyba właśnie - ciekawą historię. Chcąc ratować rodzinę przez bankructwem, namawia ją na uczestnictwo w telewizyjnym show, które prowadzi tajemnicza Milly. W końcu to obraz tak przyjemny dla oka, że można zatęsknić za beztroską, ciszą i ma się ochotę, choć przez chwilę, być tam, gdzie bohaterowie “Cudów”. Ale w tym filmie jest coś jeszcze. Monica Bellucci. Która, gdy tylko pojawia się na ekranie, kradnie naszą uwagę, a cała reszta przestaje się po prostu liczyć. Cuda.