
Papieski Krzyż Pro Ecclesia et Pontifice to wysokie kościelne odznaczenie, przyznawane przez papieża na wniosek biskupa diecezjalnego. Nadawane jest w dowód uznania dla zaangażowania w pracę na rzecz Kościoła. W niedzielę zaszczyt ten przyznano profesorowi Andrzejowi Rzeplińskiemu i nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że jest on prezesem Trybunału Konstytucyjnego i powinien stać na straży świeckości państwa. Czym są zatem jego zasługi dla Kościoła?
Prawnicy są podzieleni. O całej sprawie najostrzej do tej pory wypowiedział się konstytucjonalista Wiktor Osiatyński, który w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" zasugerował, że profesor Rzepliński powinien natychmiast zrezygnować ze stanowiska.
Zarówno przyznanie urzędującemu prezesowi Trybunału papieskiego odznaczenia, jak i jego przyjęcie przez prezesa Rzeplińskiego są najbardziej rażącym i niebezpiecznym złamaniem zasady bezstronności w stosunkach państwo – Kościół wyrażonym w art. 25 konstytucji.
Jestem szczęśliwy, bo jestem Polakiem, chrześcijaninem i katolikiem. To Kościołowi zawdzięczamy w dużej mierze to, że po latach zaborów i totalitaryzmów możemy mówić i myśleć po polsku
Oczywiście, sędziowie są ludźmi i mają określone poglądy, jednak sugerowanie, że bycie Polakiem jest prawie równoznaczne z byciem katolikiem, w ustach prezesa TK brzmi dwuznacznie.
