Stacja MTV ogłosiła casting do trzeciej edycji reality-show pokazujący nocne życie młodych uczestników. “Warsaw Shore” wraca, bo jak zapowiadają włodarze stacji - domaga się tego polski widz. Wyniki oglądalności zdają się to potwierdzać. - Uważam, że Warsaw Shore odniosło tak duży sukces, ponieważ ukazuje prawdziwe życie - mówi Ewelina, która była niekwestionowaną gwiazdą dwóch poprzednich sezonów.
Ewelina z Warsaw Shore: Warsaw Shore ukazuje prawdziwe życie
Kto widział choć jeden odcinek tego programu ten wie, że po uczestnikach biorących w nim udział można spodziewać się naprawdę wszystkiego. Imprezują, kochają przygodny seks i mają wielki talent do bójek. I gdyby tu postawić kropkę, co wielu “recenzentów” tego show uczyniło, można mówić o ocenie absolutnie niesprawiedliwiej. Bowiem Warsaw Shore to także przyjaźń czy głębsze uczucie, czyli miłość. Jedni zatem dobrze się bawili, inni poznawali na planie programu przyszłych życiowych partnerów.
Eliza z Pawłem, których losy mogliśmy śledzić w pierwszej edycji, dziś są rodzicami małej Victorii i planują wspólne życie. Inne związki rozpadały się w programie, inne zaś się rodziły, ale po jego zakończeniu. To miało spowodować, że kontrowersyjny show MTV bił rekordy oglądalności dając “muzycznej” telewizji 2, 26 procent udziału w rynku i najlepsze wyniki w historii. Co mogło sprawić, ze polskiemu widzowi ten program się podobał? Prawdziwe życie - mówi Agnieszka, która na początku nie przepadała za “Ekipą z Warszawy”, potem jednak stała się wielką fanką. Gwiazda dwóch pierwszych edycji, czyli Ewelina przyznaje w rozmowie ze mną, że ten program mógł podobać się właśnie przez tę prawdziwość najbardziej:
Ewelina dodaje także, że widzom mogło podobać się coś jeszcze - show nie było reżyserowane, uczestniczy nie dostawali do rąk scenariusza, a to, co mogliśmy zobaczyć w telewizji, było prawdziwym zapisem życia kilku młodych ludzi, którzy zjechali się z całej Polski do Warszawy, by przeżyć “epicki melanż”. I nie tylko melanż.
Jest Ekipa, jest kasa
Jeżeli ktoś myśli, że program o piciu alkoholu i przygodnym seksie to, jak mawiał klasyk “dno i wodorosty” musi wziąć pod uwagę, że kontrowersyjny program, jaki w odbiorze niektórych by nie był… jest prawdziwą machiną do zarabiania pieniędzy, a jego uczestnicy na tym imprezowaniu nieźle potrafią się wzbogacić. Najpopularniejszy uczestnik, czyli wspomniany już przeze mnie Paweł znany szerszej widowni, jako Trybson potrafi za pojawienie się na otwarciu muzycznego klubu zarobić kilka tysięcy złotych. Takich otwarć czy specjalnych występów może być w miesiącu kilka. Jego “bywanie” budzi wśród imprezowiczów ogromny entuzjazm, więc frekwencja w klubach zawsze skacze w górę. Inni uczestnicy zakładają blogi, na przykład o ćwiczeniach i czerpią zyski z reklam, a dziewczyny reklamują buty i dodatki takie jak biżuteria. Każdy krok Eweliny, Ani czy Pawła śledzą serwisy plotkarskie, a każdy udział w projekcie przynoszącym uczestnikom pieniądze, nie ujdzie uwadze internautów. Biznes się zatem kręci, więc… tak, tak, powstaje kolejna edycja show.
Ekipa z Warszawy wraca. “Ta edycja okaże się bardzo dynamiczna”
Widzowie, jak zapewnia Daniel Reszka z VIMN Poland (właściciel MTV), domagają się powrotu programu: - W związku z ogromnym zainteresowaniem programem ze strony fanów Ekipy, zdecydowaliśmy się przygotować trzecią serię programu „Warsaw Shore - Ekipa z Warszawy”. Kolejny sezon będzie dłuższy od poprzednich i wzbogacony zostanie o odcinki specjalne - czytamy na Wirtualnemedia.pl. Uczestnicy sami na razie nie znają szczegółów trzeciej edycji Warsaw Shore. - Jedyne, co wiem na pewno, to, że z sezonu na sezon coraz bardziej się rozkręcamy, dlatego myślę, że ta edycja okaże się bardzo dynamiczna i z pewnością zaskakująca - dodaje Ewelina.
Na razie ruszyły castingi na nowych uczestników programu, którzy dołączą do “starej ekipy”. Wymagania? Trzeba znać sposób na epicki melanż, uwielbiać dbać o siebie i być w centrum uwagi. Jeżeli spełnia się te wymogi ma się spore szanse na dołączenie do “grona prawdziwych ekspertów”. Pierwsi chętni już są - Impreza to moje drugie imię - mówi kandydatka na uczestniczkę show, która zamieściła swoją wideo-wizytówkę na specjalnej internetowej stronie, na której trwa casting do Warsaw Shore. Biorąc pod uwagę, że bohaterowie zdobywają popularność i możliwość zarobienia sporej gotówki w bardzo szybkim czasie, chętnych na taką imprezę nie zabraknie. Sam fanpage programu śledzi 420 tysięcy ludzi, a jego uczestników średnio 200 tysięcy. Fanowskiej strony doczekała się także najmłodsza z “Ekipy z Warszawy”, czyli córka Trybsona i Elizy. Mała Kornelia ma obecnie 40 tysięcy fanów.
Wracając jeszcze do Eweliny. Czy pojawi się w trzecim sezonie? I co z jej wielką miłością do innego uczestnika Warsaw Shore - Pawła? - Jeżeli chodzi o mnie i Pawła, z pewnością będzie to wielki sprawdzian naszych uczuć i związku. A co jeśli udział w programie weźmie tylko jedno z nas? Sama nie wiem czego mogę się spodziewać - kończy Ewelina.
“Warsaw Shore” to polska wersja formatu amerykańskiego, czyli “Jersey Shore”, który pojawił się na antenie w 2009 roku i od momentu debiutu stał się telewizyjnym hitem w Stanach Zjednoczonych. Ekipa z Jersey doczekała się kontynuacji na całym świecie, także w Polsce. Nasza rodzima edycja spodobała się także za granicą. Poczynania Polaków śledzili widzowie m.in. w Irlandii.