
Mamy powody do dumy. Młodzi Polacy udowadniają, że mają ogromny talent i jeszcze większe chęci w tworzeniu rzeczy naprawdę dobrych. Pewien grafik, w wolnej chwili, za to z dużą dozą pasji, postanowił wziąć na warsztat wizerunek Biedronki i go… "re-biedringować". Efekt robi wrażenie. Poznajcie Eryka Ulewicza i jego projekt.
REKLAMA
Re-Biedring
– Cieszę się, że udało mi się co poniektórych rozbawić moim "Rebiedringiem" - pisze do mnie Eryk, którego poprosiłem o słów kilka na temat tego projektu, który zrobiony jest dobrze, począwszy od samej nazwy, kończąc na efektach wizualnych. – Pomysł na Rebiedring chodził za mną już od dawna. Marka Biedronki kojarzona jest często w sposób negatywny - produkty niskiej jakości, "sklep dla biedaków". Byłem ciekaw czy dana marka jest w stanie w jakiś sposób obronić się przed takim postrzeganiem, a jeżeli tak to w jaki sposób? Najprościej było zatem “Biedronce” nadać nowej tożsamości wizualnej, która spodoba się przede wszystkim młodym klientom.
– Cieszę się, że udało mi się co poniektórych rozbawić moim "Rebiedringiem" - pisze do mnie Eryk, którego poprosiłem o słów kilka na temat tego projektu, który zrobiony jest dobrze, począwszy od samej nazwy, kończąc na efektach wizualnych. – Pomysł na Rebiedring chodził za mną już od dawna. Marka Biedronki kojarzona jest często w sposób negatywny - produkty niskiej jakości, "sklep dla biedaków". Byłem ciekaw czy dana marka jest w stanie w jakiś sposób obronić się przed takim postrzeganiem, a jeżeli tak to w jaki sposób? Najprościej było zatem “Biedronce” nadać nowej tożsamości wizualnej, która spodoba się przede wszystkim młodym klientom.
Ulewicz poświęcił na stworzenie tego projektu jeden z wolnych weekendów, ale jak zapewnia - chciał spróbować nieco humorystycznego przekształcenia wizerunku sklepu. W efekcie powstały projekty, które jasno komunikują, że mamy zdolnych twórców, którzy potrafią zdziałać prawdziwe cuda.
– Rebiedring powstał z wykorzystaniem popularnego hasła "... z Biedronki", co w przewrotny sposób mogłoby zbudować wizerunek marki postrzeganej z dystansem do samej siebie - stąd właśnie wszechobecna czerwień, nawet na zdjęciach produktów, które przecież są "z Biedronki".
Czy "rebiedringowanie" może się nie podobać? Oczywiście. Ekryk doskonale zdaje sobie sprawę, że jego pomysł ma wielu antyfanów. – Pyta Pan dlaczego projekt jest taki ładny - zapytałbym raczej, czy jest? Jak wiadomo nie od dziś, o gustach się nie dyskutuje - projekt ma zarówno wielu zwolenników jak i przeciwników. Powodem, dla którego może się podobać, jest na pewno zastosowany w projekcie minimalizm, który kojarzy się na ogół z rzeczami ekskluzywnymi - taki właśnie był zamiar, by zmienić postrzeganie marki (ukryty w symbolu krawat jest również nie bez powodu).
Projekt miał także jeszcze jeden cel. Chodziło o wzbudzenie dyskusji i podjęcie próby odpowiedzi na pytanie - uważam bardzo ważne - czy w naszej przestrzeni publicznej, może być inaczej, skromniej, bez jaskrawych i bijących po oczach reklam. Ulewicz udowadnia, że może. Pytanie - czy jesteśmy na nią gotowi?
– Omawiana sieć sklepów musiała by mieć bardzo odważne osoby na szczeblu decyzyjnym, aby wprowadzić taką identyfikację. Należy pamiętać, że jest to bardzo trudny temat, ze względu na grupę docelową, którą jesteśmy my wszyscy, a projekt przemawia bardziej w kierunku ludzi młodych.
– Nie widzę powodów, aby w Polsce "ładne" nie było możliwe, skoro jest możliwe w krajach zachodnich takich jak chociażby Holandia.
Eryk Ulewicz
Kim jest sam autor zamieszania w kropki? Z zawodu i pasji projektantem graficznym. Doradza i zajmuje się kreowaniem wizerunku marek. Projektuje wszelkiego rodzaju grafiki użytkowe na potrzeby internetu, druku oraz produkcji. Zdolniacha. Pracował przez wiele lat w agencjach reklamowych, drukarniach oraz dla indywidualnych klientów. W sumie ma 6 lat doświadczenia, ponad 800 zrealizowanych projektów. Wspólny mianownik wszystkich wykonanych prac - wysoki poziom estetyki, którym aż chce się karmić. Pytanie czy nas na to stać?
Kim jest sam autor zamieszania w kropki? Z zawodu i pasji projektantem graficznym. Doradza i zajmuje się kreowaniem wizerunku marek. Projektuje wszelkiego rodzaju grafiki użytkowe na potrzeby internetu, druku oraz produkcji. Zdolniacha. Pracował przez wiele lat w agencjach reklamowych, drukarniach oraz dla indywidualnych klientów. W sumie ma 6 lat doświadczenia, ponad 800 zrealizowanych projektów. Wspólny mianownik wszystkich wykonanych prac - wysoki poziom estetyki, którym aż chce się karmić. Pytanie czy nas na to stać?
