Jeszcze kilkanaście lat temu wybór zapachu był prosty: albo facet lubił ciężkie orientalne nuty rodem z baśni tysiąca i jednej nocy, albo zapachy świeże i sportowe. Tradycjonaliści używali zaś wód kolońskich, głównie opartych o nuty hesperydowe (cytrusy) i ziołowe (lawenda, rozmaryn, wetiwer). Dziś sprawa się nieco skomplikowała, ponieważ wybór jest niezwykle bogaty. I facet niezależnie od wieku może pachnieć na milion różnych sposobów. Pod warunkiem, że wie co wybrać i nie popada w przyzwyczajenie...
Seksowny uniseks
Tomek używa zapachu Diesla i już myślałam, że nie da się namówić na spróbowanie jakiegokolwiek innego, ale „kupiłam” go flakonem i oprawą Adidas Originals by Jeremy Scott. Zafascynowany designem opakowania i butelki, spróbował, i... się oczarował. Od tygodnia używa tylko "uskrzydlonego adidasa", który pachnie wiosną. Więcej o nim przeczytacie pod tym linkiem. To uniseks i zapewne znajdzie tyle samo fanek wśród kobiet, jak i mężczyzn. Ale Tomek zapewnia, że jest zdecydowanie męski. I na jego skórze (a siedzimy biurko w biurko) rzeczywiście pachnie męsko, choć niesztampowo.
Niezłe ziółko
Michał, mój mąż, jest bardzo wiernym użytkownikiem zapachów z wetiwerem w rolach głównych. Kiedyś wymienił mi wszystkie wcześniejsze perfumy, których używał i okazało się że wszystkie były z nutą tej egzotycznej trawy.
Dziś zapachy z wetiwerem w tle po prostu rządzą w świecie perfum. I mają coraz większe rzesze fanów, ponieważ jest w nich coś bardzo retro i pociągającego. Wetiwer znajdziecie m.in. w przepięknym najnowszym Bleu de Chanel, którego twarzą jest Gaspard Ulliel. Genialnej oprawie zapachu towarzyszą genialnie dobrane nuty. Poza korzeniem wetiwera są tu także cedr i drzewo sandałowe, ambra, piżmo wanilia i bób tonka. Ostatnie dwie nuty kojarzą się bardziej z perfumami kobiecymi. Ale w tej wersji dodają całości kompozycji niezwykłej elegancji. W skrócie - ultramęski, choć nie dusi i nie ścina z nóg. Kojarzy mi się z młodym mężczyzną, który wie, jak rozdawać karty. I w biznesie i w kontaktach z kobietami.
Cedrowo-wetiwerowy z nutą pieprzu, krzemienia i żywicy jest Terre d’Hermes, przez wiele kobiet uznawany za najseksowniejszy zapach świata. Z czym nie sposób się nie zgodzić. Używa go Łukasz, mój przyjaciel, od lat i jest to dla mnie zapach faceta z klasą. Wytrawny, lekki, nienachalny, ale tak charakterystyczny, że przechodząc obok mężczyzny, który nim pachnie, zatrzymasz się (nawet jeśli jesteś facetem) i zapytasz, czym tak świetnie pachnie?
Zakazany owoc
Mateusz uwielbia owoce, ale podane z mocniejszą, bardziej charakterną oprawą. Dla mojego szwagra ideałem więc będzie mieszanka gruszki, melona imbiru i żywicy. Brzmi niemal jak dobry koktajl. A do tego jeszcze podany z ambrą, aromatem zamszu i szałwią. To właśnie najnowsza kompozycja Reveal Men Calvin Klein. Niesamowicie pociągająca. I tak męska, że delikatna kobieca skóra jej nie uniesie. Chyba, że w romantycznym uniesieniu...
Inną odsłoną owoców jest najpiękniejsza męska wariacja na temat cytryny, którą z pewnością pokocha Janusz - miłośnik ciepłych krajów i leniwych siest w Toskanii. I... sorbetu z cytryny z odrobiną limoncello. Tak się składa, że Cedrat jest esencją miąższu cytryny z wyciśniętą skórką cytrynową. To najpiękniejsza wersja cytryny od czasów Aqua Allegoria Guerlain (ale tamten zapach był zdecydowanie bardziej kobiecy).
Owoc tropikalny, a raczej jego liście - ananasa, wraz z lawendą i totalnie hipisowskim składnikiem: liśćmi paczuli, znajdziecie w męskim Jimmy Choo. To zapach dla tak zwanego Playboya, który nie przepuści żadnej okazji do podrywu. Zdecydowany, męski, uwodzący bez ogródek. Czyli ideał dla Krzyśka. Mojego kolegi, który zainspirował mnie do poszukiwań tego, co współczesny facet ma dziś nosić i czym ma pachnieć, żeby się podobać kobietom. Ale to zapach tak wyrazisty, że skromny, nieśmiały gość nie powinien po niego raczej sięgać.
Skóra do skóry
Adam zawsze pachniał tak, że odwracają się za nim kobiety i mężczyźni. Młodzi i starzy. Jego wyborem jest najpiękniejsza rodzina zapachów, czyli perfumy z nutą skóry. Skórzane akordy powstają w laboratoriach, bo nie da się ich ekstrahować z kawałka skóry od kuśnierza. Sięgnął po nie geniusz, jeden z najzdolniejszych nosów, Francois Demachy. W przepięknej kompozycji, której twarzą jest Robert Patison, czyli w perfumowanej wodzie Dior Homme, połączył ją z różą i irysem. Zapach jest wręcz orgazmiczny. I tak jak nie znoszę pana wampira, tak za przebywanie w towarzystwie mężczyzny, który używa Dior Homme wiele bym dała. Adam go już oczywiście ma. A grono fanów jego zapachu - rośnie.
Dobre korzenie
A przede wszystkim imbir i kardamon i jałowiec, w połączeniu z nutami drzewnymi, są dla Pawła, który szalał za drzewnymi kompozycjami Comme des Garcons czy Serge'a Lutensa. Uwielbia zapach drewnianych cerkwi i kawy z kardamonem. Gentlemen Only Casual Chic jest więc ideałem dla niego. Ten gentlemen jest młody, ale zna się na jakości i uwielbia przedmioty w starym stylu, wizytę u golibrody czy w oldskulowym salonie fryzjerskim. Pasuje i do dżinsów i do garnituru. Bo zapachu nie trzeba dobierać do wizerunku przystojniaka z reklamy, tylko do własnych upodobań i charakteru.