I stał się cud. Architektoniczny cud - jak mawiała warszawska ulica w latach 50., gdy mieszkańcy na własne oczy obserwowali jak wielokrotnie doświadczane tragicznie przez historię miasto budzi się do życia. Siłami całego narodu, według planów opracowanych przez specjalistów z Biura Odbudowy Stolicy. Powstało 71 lat temu, 14 lutego 1945 roku.
Kiedy miesiąc wcześniej, 17 stycznia, do Warszawy wkraczała 1 Armia Wojska Polskiego, krajobraz stolicy przerażał. Na zachowanych fotografiach wszędzie widać dzieło niemieckiego zniszczenia. Okupanci przez ponad pięć lat, z całkowitą premedytacją, rujnowali warszawską zabudowę. W 1939 roku bombardowali celowo zabytki, planowali przekształcić stolicę w prowincjonalne miasto, a po powstaniu warszawskim - wyburzali dynamitem. Teren byłego getta całkowicie zrównali z ziemią. Dosłownie.
Co dalej? To pytanie zadawały sobie tysiące warszawiaków powracających z tułaczki do miasta, ale i komunistyczni oficjele z Bolesławem Bierutem na czele. Miasto było zrujnowane, więc pojawiły się plany tymczasowego przeniesienia stolicy gdzie indziej. Padł pomysł Łodzi. Ale Stalin nie chciał rezygnować z Warszawy, za jego zgodą przeniesiono tam z Lublina siedzibę nowego rządu. Zapadła decyzja o odbudowie miasta nad Wisłą, w czynie społecznym. Pomóc w tym miał właśnie BOS.
Zadaniem Biura, kierowanego przez Romana Piotrowskiego (jego zastępcami byli Józef Sigalin i Witold Plapis), było w pierwszym rzędzie określenie wojennych strat Warszawy. W dalszej kolejności pracowano nad koncepcją urbanistyczną, a zespół BOS liczył ok. 1500 osób. Wśród nich nie tylko architekci czy urbaniści, ale również prawnicy czy ekonomiści.
Tak liczne grono specjalistów rodziło nie tylko genialne idee, ale i konflikty. Dla przykładu grupa "zabytkarzy" z Janem Zachwatowiczem na czele spierała się z "modernistami", reprezentowanymi przez szefa BOS Piotrowskiego i Sigalina. To był też w pewnym sensie spór doktrynalny - albo wierne odtworzenie zabytkowej substancji miasta albo całkowita przebudowa w duchu socjalizmu.
Opisy stanu budynków, rejestry zniszczeń i szczegółowe plany poszczególnych kwartałów powojennej stolicy z Archiwum m.st. Warszawy można oglądać na ponad 10 tysiącach skanów, udostępnionych przez serwis szukajwarchiwach.pl.
Jakie były efekty prac BOS? Odbudowa Starego i Nowego Miasta, Traktu Królewskiego, Łazienek. Przede wszystkim Stare Miasto jest dziś perełką, bo to unikat w skali światowej. Zrekonstruowane w całości, wpisane na listę Pamięć Świata, prowadzoną przez UNESCO.
Pracami zmierzającymi do odtworzenia warszawskiej Starówki kierował Wydział Architektury Zabytkowej BOS-u, w którym główną postacią był wspomniany wcześniej Zachwatowicz. Warszawiacy i przyjezdni odgruzowywali oraz budowali Stare Miasto od podstaw. Zrekonstruowano kamieniczki, na swoje miejsce powróciła Kolumna Zygmunta. Sztandarową inwestycją była Trasa W-Z, oddana do użytku 22 lipca 1949 roku.
Dokładnie cztery lata później dobiegła końca pierwsza faza odbudowy Starówki. Z rekonstrukcją Zamku Królewskiego czekano aż do lat 70. W końcu, 19 lipca 1974 roku, zadziałał zegar na zamkowej wieży.
Tymczasem Pałac Kultury i Nauki - zaczęto budować jeszcze za życia dyktatora Józefa Stalina (nosił zresztą jego imię). Niektórzy widzą w nim zwieńczenie dzieła odbudowy Warszawy, "Warszawy według Stalina". Inni podkreślają: nie mogliśmy nie przyjąć "daru", takie były realia.
Tomasz Markiewicz, współautor wystawy "Budujemy nowy dom. Odbudowa Warszawy w latach 1945-1952"
Zdecydowano się na ujednolicenie stylowe, co zresztą po części było realizacją postulatów przedwojennych. Warszawę bardzo wyróżniał klasycyzm. Przede wszystkim jednak jedynie Warszawa „postępowa” była do przyjęcia dla komunistów, secesję i eklektyzm uważano za kierunki zachowawcze i burżuazyjne. Starano się więc odtworzyć miasto z obrazów Canaletta, Nowy Świat z czasów Królestwa Kongresowego.Czytaj więcej
Dom Spotkań z Historią
Błażej Brzostek w dyskusji "ODBUDOWA CZY DOBURZANIE WARSZAWY?"
Wyobraźmy sobie, że dziś zdarza się nieszczęście i Śródmieście Warszawy pada ofiarą kataklizmu. Osiedle Za Żelazną Bramą jest w ruinie: domy stoją, ale mieszkać się w nich nie da. Stajemy przed decyzją: burzyć te szkielety czy nie burzyć? Przypuszczam, że ich wyburzenie byłoby powszechnie akceptowane. To jest oczywiście ahistoryczne, ale pozwala lepiej zrozumieć, co się działo w latach czterdziestych XX wieku.Czytaj więcej