Miał być serialem opowiadającym o prawdziwym życiu polskich uczniów, a wyszło jak zwykle. Nastolatki od wczoraj śmieją się z fabuły paradokumentu, w którym najpierw pokazano, jak się czaruje z menstruacyjną krwią, a dziś wyemitowany został odcinek, jak szkołę nawiedza… ufo. – Miała być zbliżeniem prawdziwej szkoły, a ukazują tylko, że uczniowie to debile - komentują nastolatki.
Krew z miesiączki?
W ostatnim odcinku “Szkoły”, który miał, jak zapowiadali wcześniej producenci, odzwierciedlać prawdziwe życie uczniów, scenarzystów chyba poniosło. A widzów najnowsze wątki po prostu bawią. Dowód? 13-latka zakochana po uszy w starszym od siebie chłopaku postanawia podać mu, za namową innej mądrej koleżanki - magiczny eliksir. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby “magia” nie polegała na dolaniu do napoju menstruacyjnej krwi. Obrzydliwie? Podobnego zdania są także widzowie, którzy od wczoraj dziwią się, że w ogóle ktoś to nakręcił.
UFO
– Kto pisze te odcinki - dopytują młodzi widzowie serialu. Opinie są ostre, często wręcz wulgarne. Niektóre trudno nawet cytować. Dlaczego? Młodzi widzowie czują się fabułą serialu dotknięci, a żeby tego było mało, to kolejnym wątkiem ma być temat… ufo. – Naprawdę myślą, że to nasze największe problemy?- dopytują uczniowie. No właśnie, czy gimnazjaliści bądź uczniowie liceum nie miewają poważniejszych problemów niż uciekanie po szkolnych korytarzach przed kosmitami? Oczywiście nie można serialowej rzeczywistości odbierać bardzo osobiście, ale z drugiej strony trudno tego uczniom polskich szkół zabronić. W końcu bohaterami serialu są młodzi ludzie, tacy jak oni. Jednych to oczywiście bawi, a innych wręcz denerwuje. Młody widz nie chce być bowiem traktowany, a już na pewno nie przedstawiany, jak idiota.
No cóż, wątek tak poruszył młodych widzów, że powstanie fanpage'a "Ufo w szkole", który wyśmiewa fabułę paradokumentu, było tylko kwestią czasu.
Na Twitterze wrze
Obecnie najchętniej komentowanym wątkiem na polskim Twitterze, nie jest sytuacja polityczna w Europie wschodniej, ale właśnie serial “Szkoła”. Pod tagiem z tytułem produkcji kryje się morze słów krytyki pod adresem stacji TVN. Równie dużo jest komentarzy kpiących z pomysłowości producentów. – Czy mi się wydaje, czy każdy kolejny odcinek jest coraz dziwniejszy? - pisze Ell. Inni dodają: – Scenarzystom TVN-owskiej megaprodukcji #Szkoła proponuję odstawić narkotyki.
Na pewno mało życiowe?
Nastolatki o rytuale z menstruacyjną krwią wiedzą niewiele, ale nie oznacza to, że temat jest, niczym wątek z ufo, wzięty z kosmosu. Sami widzowie byli tym zaskoczeni, gdy po wpisaniu w wyszukiwarkę Google hasła “krew z okresu” wyskoczyły im przepisy na takie czary. Z drugiej strony - skoro temat faktycznie “gdzieś” się przewinął, to czy znaczy, że powinien znaleźć się w serialu? Według nastolatków nie. I ironizują – kiedyś do drinków dosypywało się prochów, teraz krwi. Technologia idzie do przodu, nie ma co. Może trochę więcej wiary w naszą młodzież?
Reklama.
Cyvusily, Twitter
Miała być zbliżeniem prawdziwej szkoły, a ukazują tylko, że uczniowie to debile, wredni i mający ucznia za gówno, nauczyciele to co.