Wymianę więźniów przeprowadzono prawdopodobnie na linii frontu w rejonie miasta Ługańsk.
Wymianę więźniów przeprowadzono prawdopodobnie na linii frontu w rejonie miasta Ługańsk. Fot. RuptlyTV / YouTube.com

Do uwolnienia więźniów doszło w ramach wymiany jeńców między Kijowem a prorosyjskimi separatystami. Prezydent Ukrainy, Petro Poroszenko, informował wcześniej o tym, że wolność odzyska 140 osób. Jedna z nich jednak musiała pozostać w niewoli. – Będzie zwolniona w najbliższych dniach – informuje rzecznik prezydenta.

REKLAMA
Nieoficjalnie wiadomo, że do wymiany więźniów doszło na linii frontu w rejonie kontrolowanego przez prorosyjskich separatystów Ługańska. W zamian za 139 Ukraińców wśród których są cyborgi z Doniecka i obrońcy Debalcewe, Kijów miał zwolnić 52 z około 580 schwytanych rebeliantów. Poroszenko jednak nie potwierdził jak dotąd żadnej z tych informacji.
Wymianę – wedle informacji publikowanych przez rosysjską agencję TASS – miał zorganizować ruch Ukraiński Wybór, na czele którego stoi prorosyjski Wiktor Mewedczuk.
Wymiana jeńców to jedno z postanowień porozumienia, jakie 12 lutego w Mińsku zawarli z ukraińskim rządem separatyści. Ustalone w nim zawieszenie broni obowiązuje od 15 lutego.
Porozumienie z Mińska nadal jest jednak mocno krytykowane, m.in. przez byłych doradców rosyjskiego prezydenta. Ich zdaniem ustalenia zapisane w dokumencie dają Władimirowi Putinowi wszystko to, na czym mu zależało, nie nakładając na niego żadnych zobowiązań. Te ostatnie w całości spadły na Ukrainę. Chodzi m.in. o konieczność uznania przez Mińsk "terrorystycznego reżimu" w Donbasie.
Putin natomiast nie musi nic, a może o wiele więcej niż jeszcze kilkanaście dni temu. Porozumienie mińskie przerwało m.in. narastającą od szczytu G20 w Brisbane międzynarodową izolację kremlowskiego reżimu, Rosja nie została uznana za stronę konfliktu, a tym samym nie uznano również agresji rosyjskiej przeciwko Ukrainie, nie osądzono obecności rosyjskich wojsk na terytorium Ukrainy ani nie ustanowiono żądania ich wyprowadzenia. Nie wspomniano też słowem o okupacji Krymu i zrezygnowano z możliwego wprowadzenia nowych sankcji ekonomicznych wobec Kremla. W dodatku w porozumieniu zagwarantowano kontynuację przenikania na Ukrainę rosyjskich "konwojów humanitarnych".
Źródło: TVN24.pl