
Za co lubię Dorotę Wellman? Za dystans sporych gabarytów, który pozwala jej zgrabnie poruszać się w mediach. I za to, że posiada poczucie humoru jakości najwyższej. Stylowa kobieta - to będę podkreślać zawsze. Najwyższa klasa.
Pani Kopacz nie jest potrzebna żadna "Viva" ani żadna "Gala". Nie jest jej potrzebny także wywiad w telewizji, w którym opowiada o bolących nogach na wysokich obcasach, ani o tym, że robi brzuszki. Powinna powiedzieć co zrobi z górnikami i co zrobi z roszczeniami, które będą narastać. I albo będzie panią Thatcher, albo zakopiemy panią Kopacz w pamięci historycznej.
To, czego nie mogę darować Platformie i nie daruje absolutnie, to dołożenie ustawy o przemocy wobec kobiet i sprzedaż tej ustawy politycznie, aby pani Kopacz została premierem. Uważam, że jako kobieta przynosi nam wstyd, nie przepychając tej ustawy w sejmie. I to zrobiła nam kobieta i wiele innych kobiet, które są w polityce, jak posłanka Kempa czy posłanka Wróbel, które działają przeciwko kobietom.
Aha, Dorota także dla Playboya zapozowała, bo czym byłby ten magazyn bez odważnych fotografii? Króliczek Playboya, wersja dla inteligentnych: