Dziennikarka telewizji śniadaniowej, prezenterka kanału bardzo kobiecego. Dorota Wellman. Tym razem udziela wywiadu męskiemu magazynowi, pozuje do zdjęć, ale odwagę prezentuje dopiero w rozmowie. Dostaje się przede wszystkim innej słynnej, jak nie najsłynniejszej kobiecie w tym kraju - premier Ewie Kopacz.
Króliczek Playboya
Za co lubię Dorotę Wellman? Za dystans sporych gabarytów, który pozwala jej zgrabnie poruszać się w mediach. I za to, że posiada poczucie humoru jakości najwyższej. Stylowa kobieta - to będę podkreślać zawsze. Najwyższa klasa.
Ten dystans właśnie pozwala Dorocie, choć na chwilę, stać się słynnym Króliczkiem Playboya. Prezenterka na sesją w negliżu co prawda się nie zgodziła, natomiast odkryła to, co naprawdę jest sexy - myśli. O czym konkretnie? W wywiadzie dla miesięcznika ocenia kobiety polskiej polityki i nie kryje rozczarowania ich postawą. Wellman oceniła przede wszystkim poczynania pani premier Ewy Kopacz.
Można ostrzej? Oczywiście. Wellman to posiadaczka jeszcze jednej, ważnej cechy: odwagi:
Aha, Dorota także dla Playboya zapozowała, bo czym byłby ten magazyn bez odważnych fotografii? Króliczek Playboya, wersja dla inteligentnych:
Pani Kopacz nie jest potrzebna żadna "Viva" ani żadna "Gala". Nie jest jej potrzebny także wywiad w telewizji, w którym opowiada o bolących nogach na wysokich obcasach, ani o tym, że robi brzuszki. Powinna powiedzieć co zrobi z górnikami i co zrobi z roszczeniami, które będą narastać. I albo będzie panią Thatcher, albo zakopiemy panią Kopacz w pamięci historycznej.
Dorota Wellman, Playboy
To, czego nie mogę darować Platformie i nie daruje absolutnie, to dołożenie ustawy o przemocy wobec kobiet i sprzedaż tej ustawy politycznie, aby pani Kopacz została premierem. Uważam, że jako kobieta przynosi nam wstyd, nie przepychając tej ustawy w sejmie. I to zrobiła nam kobieta i wiele innych kobiet, które są w polityce, jak posłanka Kempa czy posłanka Wróbel, które działają przeciwko kobietom.