
Już niedługo biegacze rozpoczną intensywny sezon startowy, co niesie za sobą zwiększenie liczby kontuzji, czyli skręceń, zwichnięć, naderwań. W takich przypadkach najważniejsza jest nasza szybka i właściwa reakcja. Od tego może zależeć w jakim tempie dojdziemy do zdrowia i czy dany sezon nie skończy się dla nas szybciej niż się zaczął.
REKLAMA
Teorie dotyczące postępowania bezpośrednio po wystąpieniu kontuzji zmieniają się z dużą regularnością i prawie zawsze mają jakąś chwytliwą nazwę, np. RICE, PRICE itp. Najnowszy trend również ją posiada (spodoba się przede wszystkim fanom diety paleo): MEAT. Skrót pochodzi od angielskich terminów: movement, exercise, analgesics, treatments. Procedura ta odnosi się przede wszystkim do leczenia ścięgien i więzadeł.
Dwa pierwsze hasła (movement, exercise) wydają się mówić o tym samym, ale znalazły się tam nie tylko dla lepszego brzmienia skrótu – podkreślają wagę ruchu podczas gojenia kontuzji. W Polsce nadal standardowo wkłada się skręcony staw w klasyczny gips. Według mnie to duży błąd. Istnieje wiele opcji zabezpieczenia kończyny przed ponownym urazem (łuska, orteza) bez unieruchamiania stawu i okolicznych tkanek na kilka lub kilkanaście dni. Konsekwencje takiego unieruchomienia (tj. zrosty, spadek siły mięśniowej i ograniczenie zakresu ruchu) biegacz będzie odczuwał dłużej niż efekty samego uszkodzenia.
Trzeci punkt to „analgesics” czyli środki przeciwbólowe. I nie ma w tym nic dziwnego, gdyż tego typu kontuzje są bolesne. Leki pomagają ponadto wcześniej wprowadzić ruch. Niestety znów standardem jest podawanie leków przeciwzapalnych, które zaburzają naturalny przebieg gojenia. Podobnie jest z rozpowszechnionym przykładaniem lodu na świeżą kontuzję.
Ostatni punkt to „treatment” czyli leczenie, a w tym konkretnym przypadku fizjoterapia. Jeśli chcemy szybko dojść do siebie po kontuzji, to nie możemy zwlekać z rozpoczęciem terapii dłużej niż kilka dni. Przy dużych uszkodzeniach stawu pacjenci mają czasem silną reakcję ogólnoustrojową (z gorączką włącznie), ale po tym momencie powinni pojawić się na terapii (najczęściej 2, 3 dni po kontuzji).
Wiem, że wielu lekarzy zaleca odpoczynek, ale istnieje naprawdę wiele opcji w terapii, które przyśpieszą nasz powrót do zdrowia, bez najmniejszego niebezpieczeństwa urażenia gojącej się tkanki. Wręcz przeciwnie – terapia powięziowa czy dobrze dobrane ćwiczenia zabezpieczą nas przed zrostami i ograniczeniem ruchu, które, się jeśli się pojawią, mogą oddalić od nas ponowne podjęcie treningów o wiele tygodni. Warto dodać, że zbudowana z kolagenu tkanka tworząca więzadła czy ścięgna goi się gorzej, jeśli nie ma obciążeń mechanicznych. Stosunkowo wcześnie można wprowadzić również ćwiczenia propriocepcji (czucia głębokiego), które jest decydujące jeśli chodzi o zapobieganie np. zwichnięciom nawykowym.
Ponadto bezruch w początkowej fazie upośledza krążenie krwi i limfy, co wpływa na tempo ciągłego przebudowywania się uszkodzonej tkanki.
W przypadku uszkodzenia mięśnia procedura postępowania jest nieco inna i tu ma zastosowanie ogólnie rozpowszechniona metoda RICE (Rest, Ice, Compression, Elevation). Szczególnie warto tu podkreślić punkt dotyczący kompresji bezpośrednio po kontuzji (można to zaobserwować co pewien czas na boisku piłkarskim).
W przypadku uszkodzenia mięśnia procedura postępowania jest nieco inna i tu ma zastosowanie ogólnie rozpowszechniona metoda RICE (Rest, Ice, Compression, Elevation). Szczególnie warto tu podkreślić punkt dotyczący kompresji bezpośrednio po kontuzji (można to zaobserwować co pewien czas na boisku piłkarskim).
Podczas uszkodzenia bogato unaczynionej tkanki mięśniowej dochodzi do wylewu krwi wewnątrz ściśle „opakowanego” tkanką łączną przedziału. Im większy krwiak, tym większe ciśnienie – tym samym większe wtórne problemy związane z upośledzeniem krążenia całego mięśnia (lub mięśni), znajdującego się wewnątrz danego przedziału. Ucisk stosuje się też przy silnych skręceniach.
Trzeba podkreślić, że warto, aby tę procedurę wykonywał ktoś doświadczony – unikniemy wtedy niedokrwienia (i jego konsekwencji) oraz nieprzyjemnych skurczów z tym związanych.
Reasumując, procedura w przypadku kontuzji wygląda następująco:
– ucisk (w przypadku uszkodzenia mięśnia lub stawu z narastającym obrzękiem) – tuż po kontuzji;
– wizyta lekarska – jest naprawdę niezbędna, aby wykluczyć inne przyczyny bólu, np. złamanie awulsyjne; ponadto przy zastosowaniu ochronnej łuski czy ortezy podawane są leki przeciwzakrzepowe – aby uniknąć dużo poważniejszych powikłań. Badania USG i MRI pozwolą zaś określić rozmiar uszkodzenia,
– kule – ułatwiają poruszanie się w pierwszych dniach po urazie, a ich stosowanie nie wyklucza terapii czy ćwiczeń,
– fizjoterapia – wczesne jej podjęcie skraca czas leczenia, ponadto fizjoterapeuta poinformuje, jak postępować z obrzękiem i w jakim zakresie można wprowadzić ćwiczenia, dlatego nie warto z tym zwlekać.
– ucisk (w przypadku uszkodzenia mięśnia lub stawu z narastającym obrzękiem) – tuż po kontuzji;
– wizyta lekarska – jest naprawdę niezbędna, aby wykluczyć inne przyczyny bólu, np. złamanie awulsyjne; ponadto przy zastosowaniu ochronnej łuski czy ortezy podawane są leki przeciwzakrzepowe – aby uniknąć dużo poważniejszych powikłań. Badania USG i MRI pozwolą zaś określić rozmiar uszkodzenia,
– kule – ułatwiają poruszanie się w pierwszych dniach po urazie, a ich stosowanie nie wyklucza terapii czy ćwiczeń,
– fizjoterapia – wczesne jej podjęcie skraca czas leczenia, ponadto fizjoterapeuta poinformuje, jak postępować z obrzękiem i w jakim zakresie można wprowadzić ćwiczenia, dlatego nie warto z tym zwlekać.