Borys Niemcow, były rosyjski wicepremier, jeden z liderów opozycji, krytykujący Władimira Putina m.in. za wysłanie wojsk na Ukrainę, zginął od kul w centrum Moskwy - podaje agencja TASS, a za nią inne media. Wiele wskazuje na to, że Niemcow został ofiarą mordu politycznego.
Przemawia za tym m.in. fakt, że w kierunku idącego moskiewskim Dużym Mostem Moskworeckim, nieopodal Kremla, celowano z samochodu, który mijał późniejszą ofiarę. Zginął na miejscu, a w jego kierunku - jak ustalili śledczy - wystrzelono co najmniej siedmiokrotnie. Do zbrodni doszło ok. 23.40 czasu lokalnego (w Polsce - 21.40), zamachowcy oddalili się z miejsca zdarzenia.
Na miejscu zbrodni znaleziono sześć łusek po nabojach - informuje z kolei rosyjskie MSW. Dodaje, że cztery z nich dosięgły Niemcowa. W chwili śmierci miał 55 lat.
Rosyjskie źródła państwowe podają, że mord zaniepokoił Putina, który zlecił powołanie specjalnej instancji śledczej do zbadania okoliczności zdarzenia. Co więcej, prezydent ma pełnić nad nią osobisty nadzór.
Jednak nieoficjalnie mówi się, że śmierć Niemcowa była efektem krwawej rozgrywki politycznej. Tym bardziej, że w niedzielę w Moskwie zaplanowano manifestacje zwolenników opozycji.
Ten rosyjski demokrata, związany z Republikańską Partią Rosji - Partią Narodowej Wolności, zaczynał poważną karierę polityczną u boku Borysa Jelcyna, później był wicepremierem (1997-1998). Jako zwolennik liberalizacji życia gospodarczego był znany z krytyki władz, której wytykał m.in. wszechobecną korupcję. W szczególnie złym tonie wypowiadał się o rządzących po aneksji Krymu przez Rosję oraz zaangażowaniu w konflikt na wschodzie Ukrainy.
W wywiadzie dla "Newsweeka", jaki Niemcow udzielił na dwa dni przed śmiercią, w piątek, czytamy o krytyce poczynań Kremla i samego Putina, który - tłumaczył opozycjonista - "wyprał mózgi Rosjan dzięki goebbelsowskiej propagandzie".
– Wszczepił w nie wirusa kompleksów wobec Zachodu, przekonanie, że jedyne, czym możemy zadziwić świat, to siła, przemoc i agresja – charakteryzował rządy Putina Niemcow.
Tragiczne wydarzenia, do jakich doszło wczoraj późnym wieczorem w rosyjskiej stolicy, odbiły się szerokim echem na świecie. Kondolencje rodzinie zastrzelonego - informuje portal gazeta.pl - złożył amerykański prezydent Barack Obama. – Niemcow był niestrudzonym orędownikiem swego kraju, walczącym o prawa dla swych rodaków – skomentował przywódca USA. Zdecydowanie potępił morderców oraz wezwał rosyjski rząd do jak najszybszego wykrycia sprawców.
Po zabójstwie Niemcowa w internecie od razu pojawiły się komentarze sugerujące, że rosyjska władza przystąpiła do krwawej rozprawy z opozycją.
– Śmierć Borysa Niemcowa to śmierć europejskiej twarzy Rosji. To zwycięstwo KGB-owskiej wizji świata Putina i piekło jego rodaków – pisze w "Rzeczpospolitej" Bartosz Węglarczyk. Dodaje, że opozycjonista zginął nieprzypadkowo, bo właśnie dziś w Rosji obchodzone jest święto sił specjalnych.
– Pamiętajmy też, że z okien Kremla doskonale widać miejsce, gdzie nadal - w chwili, gdy piszę te słowa - leży ciało ostatniego europejskiego polityka w Rosji – zwrócił uwagę Węglarczyk.