Ustawa o ratyfikacji tzw. konwencji antyprzemocowej trafi teraz do prezydenta Komorowskiego
Ustawa o ratyfikacji tzw. konwencji antyprzemocowej trafi teraz do prezydenta Komorowskiego Fot. Sławomir Kamiński / AG

Ustawa o ratyfikacji tzw. konwencji antyprzemocowej wkrótce trafi w ręce prezydenta Bronisława Komorowskiego. Pomimo prób blokowania przyjęcia tej ustawy przez konserwatystów, w czwartek przyjął ją Senat. Za ratyfikacją opowiedziało się 49 senatorów. Przeciwko niej oddano 38 głosów. Jeden senator wstrzymał się od głosu.

REKLAMA
O odrzucenie ustawy o ratyfikacji Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej apelował do polskich polityków wcześniej bp Artur Miziński, sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski. Jego stanowisko nie przekonało jednak wystarczającej liczby senatorów.
Przed czwartkowym głosowaniem przeciwko ustawie opowiedziały się senackie komisje ds. rodziny, polityki senioralnej i społecznej oraz praw człowieka, praworządności i petycji. Ich opinia również nie przeważyła szali.
"Ogranicza suwerenne kompetencje Polski"
W wydanym z okazji senackiego głosowania oświadczeniu bp Artur Miziński, sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski, zauważył, że treść konwencji „ogranicza suwerenne kompetencje Polski w sprawach etyki i ochrony rodziny przez nadanie uprawnień kontrolnych komitetowi tzw. ekspertów, pozbawionemu jakiejkolwiek legitymacji demokratycznej”.
Ponadto biskup przypomniał politykom, że autorzy konwencji popełnili błąd, kojarząc przemoc z tradycją, religią i rodziną, a nie ze słabościami i błędami konkretnych osób. Duchowni, którzy podkreślają, że chrześcijaństwo nie godzi się na przemoc, uważają, że zaakceptowana przez Sejm konwencja zmierza do przebudowania społeczeństwa według szkodliwych wzorców ideologicznych, a nie do pozytywnych celów.
Bp Artur Miziński

Episkopat Polski ma nadzieję, że dla senatorów Rzeczypospolitej Polskiej sprawą zasadniczą jest dobro małżeństwa, rodziny i przyszłość demograficzna Polski oraz że uznają oni, iż zapisy Konwencji CAHVIO nie wnoszą żadnych nowych rozwiązań prawnych przeciwdziałających przemocy, wobec czego wprowadzanie Konwencji w Polsce jest bezzasadne. Czytaj więcej


Prezydent skupia się na zgodności z konstytucją
Teraz ustawa trafi do prezydenta Bronisława Komorowskiego, który na początku lutego podkreślał, że w tej sprawie interesuje go przede wszystkim zgodność konwencji z konstytucją.
– Konwencja wywołuje wiele emocji, ale ja nie mogę kierować się emocjami. Mam pewien plan, jak się w tej kwestii zachować – mówił Bronisław Komorowski w niedawnym wywiadzie udzielonym Monice Olejnik. I zapowiedział, że dokładnie zbada konstytucyjność konwencji i wpływ ratyfikacji dokumentu na polskie prawo.
Prezydent zwrócił jednak uwagę, że nie będzie się przy tym kierował osobistymi przekonaniami, bo jeśli pełni się funkcję taką, jak ta powierzona jemu, to "trzeba bardzo uważać, by nie być bardziej katolickim od papieża". Zwrócił on również uwagę, iż w Stolicy Apostolskiej napięcie w sprawie tak kontrowersyjnej w Polsce konwencji było o wiele mniejsze.
źródło: TVN24