
Były przewodniczący Episkopatu to jeden z bardziej konserwatywnych, a zarazem wojowniczych biskupów w Polsce. Dlatego abp Józef Michalik chce ostrzegać rodaków o niebezpieczeństwach związanych z "ideologią gender". – Jestem gotów powtarzać je na wszystkich ambonach– zapewnia.
REKLAMA
Feministyczna działaczka Małgorzata Marenin pozwała abpa Józefa Michalika, który w 2013 r. stwierdził m.in., że feministki atakują Kościół i promują aborcję. Dzisiaj zaplanowano w Przemyślu rozprawę. To chyba przelało czarę goryczy u byłego przewodniczącego Episkopatu, bo abp Michalik zapewnia w "Rzeczpospolitej", że kończy z półtorarocznym milczeniem.
Przez ostatnie półtora roku konsekwentnie milczałem. Ale ponieważ widzę, że dzieje si coraz więcej zła, że na biskupów wywierane są naciski, postanowiłem systematycznie zabierać głos i przypominać nauczanie Kościoła.
Źródło: "Rzeczpospolita"
Arcybiskup Michalik zapewnia też, że będzie powtarzał słowa, za które został pozwany, na wszystkich ambonach. Przekonuje, że pozew to efekt czyjegoś zlecenia i próba zamknięcia Kościołowi ust.
Marzena Marenin uzasadniała swój pozew tym, że poczuła się osobiście dotknięta opinią, iż nikt nie chroni dzieci przed pornografią. – Jestem oburzona stwierdzeniem, że moje dziecko jest zaniedbane i pragnie miłości innego człowieka, i wpycha się do łóżka pedofilom, a pedofilom w środowisku księży w szczególności – tłumaczyła szefowa lokalnego stowarzyszenia Stop Stereotypom.
Źródło: "Rzeczpospolita"
