
Kandydat PiS na prezydenta jest pewien nie tylko tego, że o prezydencki fotel powalczy w II turze. Andrzej Duda wydaje się być przekonanym, że majowe wybory bez problemu wygra. – (…) moi oponenci (…) będą próbować mnie oczerniać. Ale stosują takie metody, bo widzą, że są wobec mnie bezsilni – przekonuje polityk.
REKLAMA
Duda w rozmowie z serwisem 300polityka.pl zaznacza, że kierowane pod jego adresem zarzuty są insynuacjami stworzonymi przez oponentów. Stwierdza też, że politycy PO przed utratą władzy będą bronili się rękami i nogami i w tym zakresie nie cofną się przed niczym. Przekonuje jednak, że ataki na niego, nie bardzo go zniechęcają, a wręcz odwrotnie – motywują do działania i walki.
Tezę o pewnym zwycięstwie Andrzeja Dudy lansują też prawicowe media. Tygodni Lisickiego „Do Rzeczy” przekonywał niedawno, że „Duda idzie po zwycięstwo” a jeden z braci Karnowskich w wywiadzie dla Polskiego Radia stwierdził: – Starcie Platformy z PiS odbędzie się także w wyborach prezydenckich, zderzą się wyraziści kandydaci, a II tura jest pewna i kampania już trochę toczy się w drugiej turze. Andrzej Duda dokonał detronizacji Bronisława Komorowskiego – to już są wybory, a nie „przyjęcie”, że pan prezydent zostaje na drugą kadencję.
– To, że prawica żyje we własnym świecie już nikogo nie dziwi. Jednak przejawy tak jaskrawego odklejenia od rzeczywistości jak obwoływanie Andrzeja Dudy prezydentem-elektem to novum. Publicyści z mediów związanych z PiS popadają w hurraoptymizm, którego nie podzielają nawet sztabowcy kandydata PiS na prezydenta – komentuje dziennikarz naTemat Kamil Sikora.
źródło: 300polityka.pl
