
Hejnał Mariacki grany jest od około 700 lat z wieży Kościoła Najświętszej Marii Panny w Krakowie. Jest nie tylko symbolem Krakowa, ale melodią znaną wszystkim Polakom. Hejnał od 22 lat gra pan Zbigniew, ale właśnie ogłosił, że chce przejść na emeryturę. Komendant Straży Pożarnej w Krakowie już zapowiedział casting na nowego hejnalistę. Albo… hejnalistkę. W konkursie pierwszy raz mogą brać kobiety. Dlaczego? Pomysł ciekawy, ale chyba nie przypadł do gustu wszystkim… panom.
REKLAMA
We wczorajszych “Faktach” na ten temat wypowiedział się sam Zbigniew Wodecki, który z pomysłu nie tylko jest niezadowolony, ale miał także odesłać kandydatkę do… kuchni. To, co Wodecki myśli o hejnalistkach, zdradziła autorka materiału Renata Kijowska, która dopowiedziała to, czego najwyraźniej pan Zbigniew powiedzieć na głos nie chciał.
Panie Zbigniewie, brzmi to tak źle, jak źle brzmieć może fałszujący wokalista. W stereotypowym myśleniu o kobietach pan Wodecki odosobniony nie jest. Maciej Maleńczuk poszedł o krok dalej i przyznał, że jeżeli ma to być hejnalistka to z pewnością powinna być “kawałem baby”, bo tylko taka będzie miała siłę… wejść na wieżę. Dodał jednak, że nie może być ta baba jednak za duża, bo się na tę wieżę jeszcze nie wdrapie. Wszystko z uśmiechem, a jednak mówiące wiele. Panowie robią w pewnych kwestiach odważny krok… w tył.
Co ciekawe pomysł, aby to właśnie kobieta grała dla turystów Krakowa hejnał nie dziwi samych strażaków, którzy deklarują, że skoro panie jeżdżą z nimi do pożarów, to dlaczego nie miałby… grać hejnału.
Apel do pieśniarzy. Nie kierujmy się stereotypami, a jak już coś mówimy publicznie - to z głową. Nie odsyłajmy kobiet do kuchni, a facetów do brudnej roboty. Nie zabraniajmy paniom wykonywać “męskich” czynności, a mężczyznom tych kobiecych.
Napisz do autora: tomasz.golonko@natemat.pl
