
To miał być powrót w wielkim stylu. Po 10 latach na antenę TVN wrócił kultowy już format “Mamy Cię!”. W nowej wersji, z nowymi prowadzącymi, okrzyknięty został nawet wielkim powrotem. Niestety, program traci widzów, a specjaliści zauważają, że show jest... po prostu nudny. Majewski, wróć?
Średnio każdy odcinek “Mamy Cię!” ogląda 2,6 miliona ludzi, co daje TVN-owi pozycję wicelidera na rynku. Wygrywa Jedynka, która w tym czasie antenowym emituje m.in. “Ranczo”. Jednak najbardziej rzuca się w oczy ogromny spadek widowni z 3 do 2 milionów. Z czego wynikają te różnice? Pierwszy odcinek wielu obejrzało, by sprawdzić, jak wyglądać będzie powrót lubianego formatu do telewizji. Niestety, nowa wizja “Mamy Cię” nie spodobała się widzom i w efekcie, jak informują Wirtualnemedia.pl, aż milion z nich przełączyło kanał. Z czego to może wynikać?
Ten program jest po prostu nudny. Po drugie - przy takim rozwoju technologii, przy takiej realizacji telewizyjnej jaką mamy dziś, to ten program jest bardzo wsteczny. On jest na poziomie realizacji niestety złej telewizji z lat dawnych. W tym czasie wydarzyło się bardzo wiele rzeczy w telewizji i żeby wrócić z jakimś formatem, to trzeba go zrobić lepiej, a nie “tak po prostu”.
Widzowie programu “Mamy Cię” często podkreślają w wyrażanych przez siebie opiniach, że w nowej odsłonie show brakuje samego Majewskiego. I nie tylko widzowie. Zgodni co do tego są także ludzie mediów. Prezenter sprawiał, że każdy odcinek z jego udziałem był wielkim widowiskiem, a zaproszone przez niego gwiazdy czuły, że biorą udział w czymś wyjątkowym. To one i poświęcone im gagi budowały atmosferę na planie show. Wisienką na torcie był sam Szymon oraz widownia w studiu, którą żarty naprawdę bawiły. To zaś wyczuwali widzowie przed telewizorami, co przekładało się na wyniki. W efekcie mieliśmy dobrze, jak na tamten okres, radzący sobie telewizyjny format. Dlaczego dziś jest inaczej? Brakuje show w… show.
Dziś “Mamy Cię!” to nie widowisko. Z perspektywy tych dziesięciu lat można zatęsknić za Szymonem Majewskim. Do tego, jakiego rodzaju to było show, które było gwiazdom życzliwe i bardzo zabawne. Sam Szymon jest już innym człowiekiem niż kiedyś. Natomiast jedna bardzo ważna rzecz - on autentycznie bardzo lubi ludzi. I to było czuć w “Mamy Cię!”. Po Prokopie i Hołowni widać, że za bardzo skupiają się na sobie.
Napisz do autora: tomasz.golonko@natemat.pl
