
Biskupi zaapelowali do parlamentarzystów w sprawie ustawy o in vitro. Grożą, że osoby głosujące za ustawą rządową, a nie po myśli Episkopatu, mogą zostać wykluczone z Kościoła. Zdaniem Joanny Senyszyn, parlamentarzysta, który ulegnie tym naciskom, nie powinien sprawować mandatu posła. – Parlamentarzysta musi brać pod uwagę interes Rzeczpospolitej i wszystkich obywateli, a nie pewnej grupy – mówi w "Bez autoryzacji".
Apel Prezydium Konferencji Episkopatu Polski w związku z rozpoczęciem prac nad projektem ustawy o medycznym wspomaganiu prokreacji (in vitro)
Przy stanowieniu prawa sprawy istotnie ważne dla podmiotowości człowieka są jednocześnie przedmiotem ocen moralnych, jak i konsensusu. O ile w sprawach moralnych kompromisów zawierać nie można, o tyle w sprawach politycznych kompromisy są istotą tworzenia regulacji w demokratycznym państwie prawa, w którym godzi się różne wizje porządku społecznego oraz priorytety w trosce o dobro wspólne.
Jednakże w procesie legislacyjnym nie można pomijać granic dla uczestnictwa w przyjęciu niemoralnego prawa, które stawia jasna i uzasadniona ocena etyczna, oparta o uniwersalne wartości, które w jednakowym stopniu dotyczą wszystkich ludzi, tak wierzących, jak i niewierzących. Ich pominięcie rodzi odpowiedzialność moralną za skutki wejścia w życie takiej regulacji i może oznaczać wykluczenie się ze wspólnoty Kościoła. Czytaj więcej
