
Branża rozrywkowa w Stanach Zjednoczonych warta jest miliardy dolarów. Nieodłączną jej częścią są gwiazdy, które za grube pieniądze potrafią robić niezłe show. Od 25 lat to co robi Jennifer Lopez czy Madonna pokazuje stacja E! - rozrywkowa telewizja informacyjna. Czy taki kanał sprawdziłby się w polskich warunkach?
E! to stacja produkująca programy i reality-show, które dziś uchodzą za popularne, a niektóre dla Amerykanów wręcz kultowe. Wśród nich słynny show „Z kamerą u Kardashianów”, który wypromował najsłynniejszą celebrytkę świata - Kim Kardashian. To właśnie na antenie E! swój program - „Policja Stylu”, miała zmarła w dramatycznych okolicznościach Joan Rivers, gdzie wraz ze stylistami i gwiazdami przyglądała się kreacjom gwiazd. Ba, w Hollywood dzieje się tyle, że co godzinę nadawany jest specjalny serwis informacyjny poświęcony... gwiazdom, czyli E!Wiadomości. Przesada? Po co właściwie Ameryce taki kanał? To proste - nakręca niezły biznes.
Oglądałam E! i chyba robiłam to dlatego, że byłam po prostu ... ciekawa? Swego czasu to były wielogodzinne maratony, lubiłam oderwać się od swojego życia i na chwilę zanurzyć się w cudzym, który wydawał się zdecydowanie fajniejszy, lepszy. Myślę, że na tym polega popularność takich programów, portali plotkarskich, brukowców itd.
Choć E! doczekał się polskiej wersji językowej i nadawany jest w naszym kraju, to wciąż trudno wyobrazić sobie taki program w oparciu o informacje z polskiego show-biznesu. Jak zauważa Karolina Błaszkiewicz - dziennikarka pisząca na co dzień o popkulturze, nasza rodzima branża rozrywkowa nie jest w stanie wygenerować tylu wydarzeń, ale także gwiazd i plotek o nich, aby można było robić o tym program.
Trzeba by zastanowić się nad formą i grupą dla której byłoby to atrakcyjne. W E! Wiadomości plotki sprzedają tak jakby byłyby to wiadomości z głównego pasma, to też sztuka, prawda? Traktują to całkiem serio. Czy w Polsce przeszłoby to bez ironii? Zależy kto by to poprowadził i kto miałby to oglądać.
Warto zadać sobie także pytanie, po co tak naprawdę produkuje się tego typu programy? W Hollywood, jak zauważa Błaszkiewicz, show-biznes traktowany jest całkiem serio, bo to machina do zarabiania wielkich pieniędzy, a nie tylko festiwal próżności. A paliwem napędzającym branżę jest właśnie plotka. W Polsce trudno mówić o jakimkolwiek większym biznesie. W podobnym tonie wypowiadała się dla Natemat.pl Angelika Swoboda - była naczelna portalu Plotek.pl:
Plotka pomaga także wypromować film czy program telewizyjny, w którym występuje celebryta. Książki (np. biograficzne) też potrzebują wsparcia reklamowego, plotkowego.
Ci, którzy interesują się rodzimym show-biznesem, pamiętają zapewne produkcje krajowe w oparciu o informacje z życia gwiazd. I jak można się łatwo domyślić - zostały zdjęte z anteny. Dlaczego? Powód był dość prosty - nie było za bardzo o czym rozmawiać. Najdłużej na antenie utrzymał się program „Happy Hour” emitowany w TV4. Gospodarzami show byli Kuba Klawiter, Małgorzata Kosik oraz Wojciech Jermakow i Fabiola Samborowska, którzy w godzinnym wejściu poruszali tematy dotyczące nie tylko gwiazd, ale także wydarzeń, trendów czy społeczeństwa.
Artykuł powstał we współpracy z NBCUniversal
