Marka obuwnicza New Balance postanowiła zawstydzić sieć dyskontów Lidl.
Marka obuwnicza New Balance postanowiła zawstydzić sieć dyskontów Lidl. Fot. Facebook.com/New.Balance.Polska
Reklama.
Różnice w wyglądzie obu produktów rzeczywiście trudno znaleźć. Najbardziej rzuca się w oczy nie tyle brak kultowej dla wielu litery "N" na butach z Lidla, co ceny obu produktów. New Balance w swoim sklepie internetowym za parę butów do biegania M980OR Fresh Foam liczy sobie aż 359,99 zł. I to cena promocyjna, obniżona o 90 zł względem normalnej. Lidl oferuje tylko podróbki, z którymi trudno o "lans" na ścieżkach biegowych, ale niemiecki dyskont chce za nie jedynie 59 zł.
I na to natychmiast zaczęła zwracać uwagę spora część Polaków komentujących post marki New Balance, która niespodziewanie zaczęła być wykpiwana bardziej niż Lidl. "Widocznie 'N' kosztuje trzy stówy. Po co przepłacać?" - czytamy w jednym z najpopularniejszych komentarzy. Inni przekonują, że "niektóre znane marki są produkowane w tych samych fabrykach, przez te same chińskie młode rączki, a różnica polega na tym, że na jednych dokleja się znane metki i symbole a na drugich nie".
W komentarzach do ironicznej akcji New Balance nie brakuje też opinii, iż marka kpi nie tyle z Lidla, co rzeszy niezamożnych Polaków, którzy są zmuszeni do kupowania takich podróbek, bo po prostu nie stać ich na często przesadnie drogie produkty mające odpowiednie logo. "Nie ma to jak nabijać się z ludzi, którzy zarabiają 1300 miesięcznie albo mniej, a nawet i więcej, i nie stać ich na buty za 360 złotych. Ani nawet za 150 złotych. Buractwo poziom hard. Żenada drodzy Państwo" - pisze pod adresem New Balance jeden z internautów.
O odniesienie się do sprawy poprosiliśmy przedstawiciela firmy Lidl. Anna Biskup, PR Manager Lidl Polska dziękuje za wszelkie sugestie i zaprasza do przetestowania butów biegowych z oferty Lidla, które, jak zapewnia, charakteryzują się bardzo dobrą relacją ceny do jakości – Szczególnie w kontekście początkujących biegaczy, co potwierdza szereg opinii wystawionych przez naszych klientów – mówi Anna Biskup.