W dniu wizyty prezydenta Polski Bronisława Komorowskiego ukraiński parlament przyjął ustawę, która uznaje członków Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) za „bojowników o wolność”. Nowe przepisy umożliwiają przyznanie różnych przywilejów socjalnych wszystkim weteranom walki o niezależność Ukrainy oraz ich rodzinom.
Stacja TVP Info podaje, że projekt ustawy został wniesiony do Rady Najwyższej Ukrainy przez Jurija Szuchewycza, syna komendanta UPA. Za przyjęciem ustawy oddano 271 głosów (w jednoizbowym parlamencie zasiada 450 deputowanych).
Ustawa uznaje status prawny wszystkich bojowników, którzy walczyli o niepodległość Ukrainy, także tych nienależących do odpowiedzialnej za rzeź wołyńską UPA. Przewiduje przy tym kary za „lekceważenie weteranów i negowanie celowości ich walki”. W czwartek ukraińscy posłowie uchwalili także ustawę, która zabrania propagowania komunizmu oraz nazizmu.
Komorowski przemawiał w Radzie Najwyższej Ukrainy Przemawiając w ukraińskim parlamencie, Bronisław Komorowski przypomniał, że „nasi przodkowie wspólnie tworzyli państwo, które zajmowało ważne miejsce na politycznej i kulturalnej mapie Europy”.
Prezydent pochwalił jednocześnie europejskie aspiracje Ukrainy. – Nie będzie stabilnej, bezpiecznej Europy, jeśli jej częścią nie stanie się Ukraina. Drzwi do struktur świata zachodniego, a szczególnie do Unii Europejskiej, muszą pozostać otwarte, muszą być otwarte dla Ukrainy – podkreślił Komorowski.
W swoim wystąpieniu, któremu przysłuchiwał się prezydent Ukrainy Petro Poroszenko, Komorowski zapewnił, że naród polski chce, by naród ukraiński żył w dobrobycie i mógł swobodnie korzystać z osiągnięć cywilizacyjnych Zachodu.
– Droga do stabilnej wolności i do dobrobytu zawsze wiedzie przez trudne zmiany i trudne reformy. Budzi więc szacunek i determinacja z jaką Prezydent Ukrainy, Premier, ministrowie i ukraiński parlament deklarują, ale i uruchamiają głębokie reformy. Reformy, których niestety nie przeprowadzono wcześniej, które przypadają na najtrudniejszy okres dla Ukrainy, jakim jest czas wojny – powiedział prezydent Polski.