
Warszawska rada miasta zdecydowała, że pomnik upamiętniający ofiary katastrofy smoleńskiej stanie u zbiegu ulic Trębackiej i Focha. Stołeczny ratusz nie tylko pokryje koszty związane z budową monumentu, ale i wypłaci odszkodowanie byłemu właścicielowi działki, na której ten zostanie wzniesiony.
REKLAMA
Radio RMF FM ustaliło, że wysokość odszkodowania będzie wynosić około 5 mln złotych. Budowa pomnika, która ma trwać nie dłużej niż dwa lata, nie jest zagrożona, ponieważ były już właściciel nie zgłosił się po działkę w terminie i teraz może liczyć wyłącznie na odszkodowanie.
Ratusz zapewnił, że prace nad monumentem nie zostaną opóźnione nawet wówczas, gdyby sprawa odszkodowania trafiła do sądu.
Rozgłośnia podaje, że wysokość odszkodowania została oszacowana przez niezależnego rzeczoznawcę, który rozpoczął pracę jeszcze przed tym, jak rada miasta postanowiła, że na działce stanie pomnik. Władze Warszawy szykują się już do utworzenia komisji konkursowej, która będzie przyjmować projekty architektów.
Gronkiewicz-Waltz chce "wybitnego dzieła"
Prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz ma nadzieję, że pomnik będzie robił należyte wrażenie.
Prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz ma nadzieję, że pomnik będzie robił należyte wrażenie.
– Mam nadzieję, że pomnik będzie dziełem wybitnym, ponadczasowym. Okaże się monumentem świadczącym, że w sprawach dla narodu ważnych jednak potrafimy wznieść się ponad podziały i mówić jednym głosem, polskim głosem – mówiła wiceprzewodnicząca PO, którą cytuje portal TVN Warszawa.
Usytuowanie pomnika poza Krakowskim Przedmieściem nie podoba się PiS. Politycy partii Jarosława Kaczyńskiego uważają, że PO chce zatrzeć pamięć o katastrofie smoleńskiej.
– Nie ma żadnych formalnych przeszkód, żeby pomnik stanął na Krakowskim Przedmieściu. Proponowana przez PO lokalizacja jest próbą schowania pomnika, a tak naprawdę próbą schowania pamięci o waszych przyjaciołach, którzy reprezentowali Polskę – oznajmił Jarosław Krajewski, przewodniczący Klubu Radnych PiS.
źródło: RMF FM
źródło: RMF FM
