
– To było dobre dziecko. Był ochrzczony, miał wszystkie sakramenty, w szpitalu przyjął ostatnie namaszczenie od młodego, bardzo mądrego księdza – mówiła na pogrzebie matka Roberta Leszczyńskiego.
Namaszczenie chorych – (do niedawna zwane Ostatnim Namaszczeniem)
Namaszczenie chorych obok spowiedzi i Komunii Świętej (zwanej wtedy wiatykiem) jest nazywane sakramentem chorych. Jeżeli chory nie może się spowiadać, sakrament własną mocą odpuszcza grzechy o ile chory pragnie dostąpić przebaczenia. Czytaj więcej
Ksiądz Krzysztof Mądel mówi nam z kolei, że bardzo mało wie o Robercie Leszczyńskim. – Nie umiem powiedzieć, czy zadeklarowane przez niego postawy były wizerunkowymi reakcjami na dane zdarzenia, czy były wyrazem głęboko ugruntowanego przekonania. Nawet jeśli za tymi deklaracjami stały bardzo poważne wybory, podjęte pod wpływem czynników zewnętrznych, to w ogóle bym się nie zdziwił, że w obliczu jeszcze większego dramatu, jakim jest poważna choroba, ktoś zmienia te wybory – mówi ks. Madel, który śmierć obserwuje niemal na co dzień.
Pamiętam postawę pacjenta, który w najróżniejszy sposób komentował, że jestem księdzem. W różny sposób wypowiadał się również na tematy związane z Kościołem i Bogiem. Gdy wyraźnie pogorszył się stan jego zdrowia, reanimowano go, był nieprzytomny, to wyraźnie cieszył się, gdy do niego przychodziłem i szeptałem mu modlitwę do ucha. Ale gdy tylko wydobrzał, to agresywnie dawał znak ręką, że nie chce mnie widzieć.
Zakład Pascala
Pascal twierdził, że nic nie ryzykujemy zakładając istnienie Boga, bo mamy do zyskania nieskończone życie wieczne (jeśli Bóg jest), a możemy jedynie stracić marną, skończoną doczesność (jeśli Boga nie ma). A więc nawet jeśli nie jesteśmy przekonani co do istnienia Boga, to opłaca nam się w niego uwierzyć. Czytaj więcej
Historyk Filozofii Jarosław Makowski zauważa, że Robert Leszczyński zabrał tajemnicę wraz ze sobą, przez co do końca nie dowiemy się, jak wyglądała relacja miedzy nim a Bogiem w ostatnich chwilach jego życia. – Nawet jeśli mówi się, że dokonuje się aktu apostazji, że nie chce się mieć nic wspólnego z Bogiem, człowiek musi zadawać sobie pytanie, czy aby na pewno jest tak, jak mu się wydaje – mówi.
Napisz do autora: krzysztof.majak@natemat.pl
