Radio RMF FM twierdzi, że część rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej wycofała swoje poparcie dla budowy pomnika. Na zdjęciu: nieoficjalne obchody 5. rocznicy katastrofy smoleńskiej przed Pałacem Prezydenckim
Radio RMF FM twierdzi, że część rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej wycofała swoje poparcie dla budowy pomnika. Na zdjęciu: nieoficjalne obchody 5. rocznicy katastrofy smoleńskiej przed Pałacem Prezydenckim Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta

Warszawska rada miasta postanowiła, że pomnik upamiętniający ofiary katastrofy smoleńskiej stanie u zbiegu ulic Trębackiej i Focha. Taka lokalizacja nie spodobała się jednak niektórym rodzinom ofiar. Radio RMF ustaliło, że część rodzin wycofała swoje poparcie dla budowy pomnika – wyrażone wcześniej w liście do prezydenta Komorowskiego.

REKLAMA
Z ustaleń radia RMF FM wynika, że część rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej nie jest zadowolona z mało prestiżowej lokalizacji. Psuć ma ją dodatkowo fakt, że aktualnie w pobliżu zarezerwowanej z myślą o pomniku działki znajduje się pętla autobusowa.
Problemem mają być również pieniądze. Rozgłośnia twierdzi, że postawienie monumentu oraz wypłacenie odszkodowania byłemu właścicielowi działki to wydatek dochodzący do 7-8 mln złotych. Zdaniem wycofujących poparcie rodzin to zbyt duża kwota.
Dlatego rodziny, które zmieniły zdanie, postulują teraz, by pamięć ofiar uczcić inaczej – stawiając przed Pałacem Prezydenckim tańszy „pomnik światła”.
PiS chce pomnika na Krakowskim Przedmieściu
Usytuowanie pomnika poza Krakowskim Przedmieściem nie podoba się PiS. Politycy partii Jarosława Kaczyńskiego uważają, że PO chce zatrzeć pamięć o katastrofie smoleńskiej.
– Nie ma żadnych formalnych przeszkód, żeby pomnik stanął na Krakowskim Przedmieściu. Proponowana przez PO lokalizacja jest próbą schowania pomnika, a tak naprawdę próbą schowania pamięci o waszych przyjaciołach, którzy reprezentowali Polskę – oznajmił Jarosław Krajewski, przewodniczący Klubu Radnych PiS, którego cytuje portal TVN Warszawa.

"Nastąpiły głębokie podziały"

Odnosząc się do powstałego zamieszania, prezydent Komorowski powiedział radiu RMF FM, że nie zamierza prowadzić w tej sprawie żadnych negocjacji.
– Nie podejmuję się negocjowania czegoś, co jest nie do wynegocjowania. Niestety, nastąpiły podziały tak głębokie, że o pełnej zgodności rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej mowy być nie może przez długie lata. Więc ja reaguję na prośbę tych, którzy się do mnie zwrócili. A zwrócili się ci, którzy uznają, że ważne jest to, żeby złapać w porę szansę w ogóle na powstanie pomnika adresowanego do pamięci wszystkich ofiar katastrofy – powiedział Komorowski.

źródło: RMF FM