Kontrowersyjne słowa dyrektora FBI wprawiły w osłupienie polską opinię publiczną. – Za Holocaust odpowiadają „wspólnicy nazistów z Niemiec, Polski i Węgier" – czytamy w jego artykule w „The Washington Post”. – Ambasador w USA zareagował listem – poinformował rzecznik MSZ.
Internetowe wydanie „The Washington Post” opublikowało całe przemówienie, jakie podczas spotkania z przedstawicielami środowisk żydowskich w Muzeum Holokaustu wygłosił James B. Comey.
Polsko-niemiecka współpraca
Dyrektor FBI przekonuje w nim, że nawet „dobrzy ludzie pomagali w mordowaniu milionów”, a wśród owych dobrych ludzi wymienia m.in. Polaków, którzy w zabijaniu żydów mieli taki sam udział, jak Niemcy czy Węgrzy.
– Wspólnicy z Niemiec, Polski, Węgier i wielu innych miejsc nie zrobili niczego złego, bo przekonali siebie do tego, że uczynili to, co było słuszne i od czego nie było ucieczki. To robią ludzie i to powinno nas naprawdę przerażać – mówił Comey.
Reakcja polskiej ambasady
Comey odwiedził Muzeum Holocaustu i na zaproszenie organizatorów wygłosił wykład w którym mówił, czym dla niego był Holocaust. Przy okazji poinformował, że każdy nowy agent jego biura musi odwiedzić owe muzeum, aby „wyciągnąć naukę z historii”.
Jak poinformował rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski na Twitterze polska ambasada w Waszyngtonie zareagowała listem na przemówienie dyrektora FBI w Muzeum Holocaustu. -– Sformułowania o Polsce niedopuszczalne – pisze rzecznik MSZ o opiniach szefa FBI.
Chcę, żeby agenci zrozumieli, że mimo przeprowadzenia rzezi przez chorych i złych ludzi, w ich ślady poszli też ludzie, którzy kochali swoje rodziny, dawali jałmużnę i chodzili do kościoła. Dobrzy ludzie pomogli mordować miliony...Czytaj więcej