
– To kilkudniowa już ogólnonarodowa histeria, zdradzająca niestety nasze kompleksy i prowincjonalizm – napisał Tomasz Lis o awanturze, która rozpętała się wokół słów szefa FBI. To już kolejny raz, gdy polscy politycy i komentatorzy nakręcają emocje po wypowiedziach kogoś z zagranicy. Dobrze, że nie przechodzimy nad tym obojętnie, ale czy w swoim oburzeniu czasami nie przesadzamy?
Wypowiedź szefa FBI rzeczywiście całkowicie go kompromituje. Nie wydaje mi się jednak, że czterdziestomilionowe państwo musi się trząść w posadach, a media trząść z wielkiego oburzenia, z powodu jednej wypowiedzi szefa amerykańskich policjantów.
Mocna reakcja posłów, dosadne komentarze i wygrażanie pięściami – właśnie taka tendencja dominuje wśród polskich polityków. Według publicysty Jacka Żakowskiego, powodów takiego stanu rzeczy możemy doszukiwać się właśnie w polskich kompleksach.
Zbiorowa histeria po wypowiedzi szefa FBI to nic nowego, to tylko potwierdzenie smutnej diagnozy o tym, że Polacy cierpią na głęboki deficyt emocjonalny i są zakompleksieni. Przecież my się codziennie, od świtu do nocy wyzwalamy. Ta histeria jest w nas głęboko zakorzeniona. To taka kulturowa i genetyczna spuścizna, której nie możemy się wyzbyć.
Przykładów ignorancji w odniesieniu do znajomości historii Polski jest co nie miara, a wpadki zdarzały się największym. Jak choćby Barackowi Obamie, który podpadł Polakom w 2012 roku, kiedy użył sformułowania „polskie obozy zagłady”. Takich rzeczy musimy pilnować i jak najszybciej je prostować, ale należy robić to z umiarem.
(...)głośne apele o przeprosiny nie zawsze świadczą dobrze o stronie, która się ich domaga, a uzyskana odpowiedź może być mniej warta, niż się wydaje. (...)Można podzielać wściekłość Polaków, ale nie zgadzać się ze sposobem, w jaki została wyrażona. Czytaj więcej
Serial w sposób kłamliwy pokazuje zdarzenia, jakie miały miejsce podczas II wojny światowej, w sposób kłamliwy opisuje działalność Armii Krajowej Czytaj więcej
Posłowie chyba się zorientowali, że krzykiem niczego nie wskórają i przedstawiają pomysły na ukrócenie praktyki polegającej na tworzeniu alternatywnej i szkodliwej wizji polskiej historii. Ostatnio partia Jarosława Kaczyńskiego zaapelowała o stworzenie specjalnej komórki do spraw "zniesławiania Polski".
Taki mam na to pomysł, uważamy, że tylko głośne procesy o duże odszkodowania mogą zatrzymać takie haniebne incydenty, bo to nie jest jedyny, to chyba się wszyscy zgodzimy. Czytaj więcej
TNS Polska wzięła w zeszłym roku pod lupę znajomość historii wśród Polaków. Wygląda na to, że nie tylko Amerykanie mają problem z przyswojeniem faktów z przeszłości. Z badania wynika, że jesteśmy z historią często na bakier. Na wszystkie pytania o daty odpowiedziało prawidłowo 5 proc. ankietowanych. 7 proc. nie podały poprawnie żadnej daty. Na więcej niż połowę pytań poprawnych odpowiedzi udzieliło 39 proc. ankietowanych.
Napisz do autorki: dominika.majewska@natemat.pl

