Jerzy Buzek krytykuje rząd za wybór dostawcy śmigłowców dla wojska.
Jerzy Buzek krytykuje rząd za wybór dostawcy śmigłowców dla wojska. Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Gazeta
Reklama.
Ponad 10 mld zł za nowe śmigłowce dla polskiego wojska trafi do francuskiego Airbusa, który na razie ma niewielkie przyczółki w Polsce i obiecuje ich rozbudowę. Opozycja krytykuje, że kontraktu nie dostaną Amerykanie, którzy w Mielcu produkują Black Hawki, albo Włosi, którzy mają zakład w Świdniku. Dołączył do nich Jerzy Buzek, były premier i były przewodniczący Parlamentu Europejskiego.
Jerzy Buzek

Nie wyobrażam sobie, żeby Francja, USA, czy jakikolwiek inny kraj, który produkuje na swoim terenie dwa niezłe śmigłowce, które kupuje cały świat, zdecydował się na zakup innych maszyn Czytaj więcej

Polityk PO przekonywał, że zgodnie z unijnymi regulacjami wcale nie musieliśmy organizować przetargu i MON mógł wybrać dostawcę bezpośrednio. Poza tym wskazywał, że w innych krajach decyzje o tak dużych kontraktach podejmują całe zespoły, składające się z przedstawicieli kilku resortów. Wyrażał też swoje rozczarowanie, bo według niego jeszcze kilka miesięcy temu wszystko wskazywało na to, że wygra jeden z dwóch dostawców z posiadających zakłady produkcyjne w Polsce.
Ten wybór krytykuje też były szef GROM gen. Roman Polko. – Jestem zaskoczony, bo z wielu powodów wydawało mi się, że jednak będziemy korzystać z usług czy dostaw tych śmigłowców, w których produkcję sami jesteśmy zaangażowani. Mam na myśli Mielec i Świdnik. Kolejny powód mojego zaskoczenia, który wskazywałby na partnera choćby amerykańskiego, to fakt że od lat ściśle współdziałamy z Amerykanami, również podczas misji – stwierdził w "Bez autoryzacji".
Źródło: wnp.pl