Paweł Kukiz kreuje się na ideowca, któremu nie zależy na władzy, ale na zmianie systemu. Jednak co innego pokazują jego czyny: jeszcze kilka lat temu muzyk siedział przy stole z Donaldem Tuskiem podczas wywiadu w TVN24 i mu przytakiwał, później współpracował z szefem "Solidarności" Piotrem Dudą, dzisiaj chce wchodzić w koalicję z Januszem Korwin-Mikkem, który do górników chciał strzelać.
Bez wątpienia Paweł Kukiz jest zaskoczeniem tej kampanii wyborczej. Muzyk walczący o Jednomandatowe Okręgi Wyborcze walczy o trzecie miejsce z Januszem Korwin-Mikkem. Ma znacznie mniejsze doświadczenie i dużo mniej środków, a pomimo tego ze swoim programem (czy raczej postulatem) dociera do sporej grupy wyborców. Także dzięki wizerunkowi, jakie udało mu się zbudować.
Bezkompromisowy wojownik. O fuchę
To bezkompromisowy wojownik o zmianę systemu, o obalenie obecnego porządku politycznego, działacz, a nie polityk. Tym odróżnia się od znanych z poselskich i ministerialnych ław polityków PO, PiS czy SLD. Nie chodzi na żadne układy, nie zmienia poglądów. Wydaje się, że dlatego, że ich nie ma.
Od komitetu Tuska do antyokrągłostołowego przekazu Jak pisałem w naTemat Paweł Kukiz chce rozmawiać tylko o jednym: o Jednomandatowych Okręgach Wyborczych. Na wszystkie inne pytania odpowiada z reguły, że to tematy zastępcze albo że "państwo istnieje tylko teoretycznie". Bo poza antysystemowością i JOW-ami trudno u Kukiza znaleźć kompleksowy i ugruntowany zestaw poglądów.
Tak jest łatwiej, bo można chodzić pod rękę z tymi, którzy akurat mają coś do zaoferowania. Lata temu Paweł Kukiz śpiewał w chórze Platformy - był w komitecie honorowym Donalda Tuska, kiedy ten w 2005 r. startował na prezydenta. Partię popierał też w przedterminowych wyborach parlamentarnych w 2007 roku. Niechęć do PiS pozostała, bo w 2008 roku napisał ostry list do Zbigniewa Ziobry ws. transplantacji, lecz równocześnie zaczęła narastać niechęć do PO.
Od Sasa do Lasa
Kukiz jest człowiekiem pełnym sprzeczności - ostro protestował przeciwko Paradzie Równości, a jednocześnie chwali się przyjaźnią z osobami transseksualnymi. Z jednej strony jest autorem słynnej piosenki "ZChN zbliża się", która w latach 90. wywołała skandal, z drugiej bywał częstym gościem w Fronda.pl. Dzisiaj jest przez katolicki portal ostro atakowany, głównie za stwierdzenie, że prostytucja powinna być zalegalizowana.
Równie zmienny Kukiz jest w sprawach gospodarczych. Stara się być blisko ze związkowcami – najpierw z Piotrem Dudą z "Solidarności" stworzył wspólny ruch obywatelski Zmieleni.pl. Tym samym Piotrem Dudą, który jest blisko Jarosława Kaczyńskiego, a teraz w wyborach prezydenckich Andrzeja Dudy. Często mówi też o współpracy z Dominikiem Kolorzem, szefem "Solidarności" w regionie śląsko-dąbrowskim, który jest w sporze z Piotrem Dudą.
Związkowiec z antyzwiązkowcami
Kukiz ma też swego rodzaju rozdwojenie, jeśli chodzi o stosunek do drugiej z central związkowych, czyli OPZZ. Bo z jednej strony mówi, że będzie budował ruch społeczny ze Sławomirem Izdebskim, szefem OPZZ Rolników, który jest odpowiedzialny za protesty z początku roku. Z drugiej, OPZZ nazywa "bolszewią" i porównuje do PZPR. I choć później przekonuje, że rozróżnia "OPZZ Guza i Szumlewicza" od "OPZZ Izdebskiego", to jeszcze niedawno ci pierwsi mu nie przeszkadzali.
Co więcej, chodzący pod rękę ze związkowcami Kukiz teraz przymila się do Janusza Korwin-Mikkego. W tej kampanii widać, że to on ma ludzi, doświadczenie i pieniądze, które okażą się niezbędne w kampanii wyborczej jesienią. Nie jest zrażony wypowiedziami Korwin-Mikkego na temat strzelania do górników, bo o wspólnej partii mówił już po kontrowersyjnej opinii europosła.
Polityka zagraniczna wg Kukiza
Zmienność poglądów Kukiza widać nawet w tak drobnej sprawie, jak przejazd przez Polskę Nocnych Wilków. 17 kwietnia stwierdził: "Niech jadą, a którędy mają przejechać?" - przypomina Fronda.pl. Kiedy zobaczył, że nastroje społeczne układają się inaczej, stał się przeciwnikiem rosyjskich motocyklistów. "Dzisiaj będą mogły jeździć Nocne Wilki, jutro – czołgi" – mówił dokładnie tydzień później.
Trudno orzec, czy tak częste i skrajne zmiany zdania to wynik słabego charakteru i braku własnej opinii czy koniunkturalizmu i chęci przypodobania się jak największej grupie wyborców. Na pewno nie jest to jednak zaleta. Pokazuje dużą emocjonalność Kukiza, która często wybuch publicznie.
Pod wpływem emocji
Tak było, kiedy opublikował swoje pierwsze oświadczenie majątkowe (musiał to zrobić jako radny dolnośląskiego sejmiku). Choć dla każdego polityka jawność majątku, a co za tym idzie opisywanie go przez media, to norma, Kukiz wybuchł. "Do ścierwojadów-pismaków "ujawniaczy" i ich mocodawców partyjnych: (...) Ale jeżeli któryś z Was tknie moją Rodzinę- osobiście was dopadnę. A jeśli podpiszecie się inicjałami to dopadnę waszych "naczelnych". Bez względu na konsekwencje" – pisał na Facebooku.
Dlatego, choć Paweł Kukiz uwodzi wielu swoim zaangażowaniem i naturalnością, trzeba pamiętać, że politycy podejmują decyzje. Wolałbym, żeby robili to na podstawie faktów, a nie emocji.
PS
Chętnie porozmawiałbym z Pawłem Kukizem o rozbieżnościach w jego poglądach, ale kiedy kilkanaście tygodni temu poprosiłem go o wywiad stwierdził, że jestem "obrońcą tego systemu" i że rozmowa ze mną "byłaby jak rozmowa z żołnierzem obcej armii".
Pan Kukiz, jak widać jest dość elastyczny, wbrew temu co czasem sugeruje, bo parę miesięcy temu był pod rękę ze związkowcami na Śląsku, a dzisiaj Korwin-Mikke chce strzelać do górników, więc pan Kukiz chce zawiązać koalicję wyborczą z nim. Taka logika. Generalnie chodzi o to, żeby się dorwać do żłobu, a nie żeby zmienić system.Czytaj więcej