Partyjni koledzy Cezarego Grabarczyka stają w obronie byłego już ministra sprawiedliwości. Grzegorz Schetyna, szef MSZ stwierdził w TOK FM, że złożenie dymisji przez Grabarczyka jest m.in winą mediów, które wywierały "presję". Polityk podkreślał solidarność ze skompromitowanym Grabarczykiem.
Cezary Grabarczyk podał się do dymisji po tym, jak media obiegła informacja o sposobie uzyskania przez działacza Platformy pozwolenia na broń. Polityk nie podszedł do egzaminu praktycznego, mimo to podpisał dokument poświadczający przejście testów. Ewa Kopacz, szefowa rządu przyjęła dymisję złożoną przez Grabarczyka.
Grzegorz Schetyna w TOK FM chwalił postawę Grabarczyka. – W takiej sytuacji zawsze jest się solidarnym z kolegą z rządu. Jesteśmy w jednej partii, tworzyliśmy razem Platformę. W takiej sytuacji trzeba być solidarnym – mówił szef polskiej dyplomacji.
W podobnym tonie wypowiadał się Tomasz Siemoniak, szef MON. W "Jeden na jeden" na antenie TVN24 wyraził żal i ubolewanie z powodu rezygnacji Grabarczyka, pochwalił jednocześnie "honorowe" zachowanie polityka Platformy.
– Jesteśmy bardzo dobrymi kolegami, bardzo cenię jego pracę jako ministra sprawiedliwości. Ale też szanuję jego decyzję. W sytuacji, gdy pojawiły się wątpliwości, w sprawie, w której jest jedynie świadkiem, postanowił, że dla dobra państwa i rządu poda się do dymisji – mówił w TVN24 Siemoniak.
Po rezygnacji ministra Grabarczyka, w PO zaczynają się poszukiwania nowego szefa resortu sprawiedliwości. Nie wiadomo, kto dostanie tekę - Tomasz Siemoniak stwierdził, że w szeregach partii Ewy Kopacz nie brakuje kandydatów, którzy sprostaliby takiemu wyzwaniu.