
Matka do Ygreka: – Synu, stresujesz się? – Chyba ty. To wcale nie jest słaby żart, tylko krótki opis około maturalnego nastroju w rodzinie rocznika 1996. Młodzi zdecydowanie mniej przejmują się tym, czy zdadzą maturę, której wcale nie uważają za coś najważniejszego w życiu. Jak powinie im się noga na egzaminie, zdadzą go później. Albo wcale, i zajmą się czymś, w swoim mniemaniu, pożyteczniejszym.
Jak nie zdam, to pewnie wyjadę gdzieś za granicę. Mój znajomy pojechał od razu po liceum do Australii. Bardzo zazdroszczę, gdy słyszę jego opowieści. Pracował tam przy organizacji festiwali muzycznych, dzięki czemu przeżył wszystkie najlepsze koncerty w Australii i jeszcze mu za to zapłacili. Na pewno chciałabym zrobić taki rok przerwy, nawet jeśli zdam maturę.
Paulina Dinh Manh z Jarosławia mówi naTemat, że stres się pojawia w zależności od przedmiotu. – Możliwe, że jest mniejszy ze względu na niż demograficzny, o którym ciągle nam przypominają i dlatego wszyscy mają się dostać na jakąś uczelnie. Jednak nie każdy chce tylko zdać maturą. Nadal jest masa osób, które chcą przede wszystkim zdać dobrze i studiować na wymarzonym kierunku – mówi maturzystka.
Osobiście byłam zdziwiona swoim spokojem przed egzaminem z polskiego, bo zawsze bardzo się stresowałam ważnymi testami. Dzisiaj było trochę emocji przed, ale najwięcej w trakcie pisania, kiedy zaczęłam kalkulować czy będzie te 30 proc. Największa panika jest jednak po wyjściu z klas, kiedy porównujemy odpowiedzi i sami się nakręcamy.
Przez to osoby, które nie opanowały podstawowego materiału mają praktycznie takie same szanse jak ci, którzy przykładali się do nauki. Summa summarum znaczenie traci nie tylko egzamin dojrzałości, ale w skutku także szkolnictwo wyższe.
Jest życie po... bez matury
Renata Kim, szefowa działu Społeczeństwo w tygodniku "Newsweek" przypomina, że egzamin dojrzałości był pokoleniowym przeżyciem, którego nie można było oblać, bo byłby wielki wstyd. Dziś młodzi podchodzą do niej na luzie, wiedzą, że nawet jak jej nie zdadzą, świat się nie zawali.
Napisz do autora: krzysztof.majak@natemat.pl
