Z deklaracji składanych na wyborczych spotkaniach, z wywiadów oraz słynnej telewizyjnej debaty – trudno wywnioskować, jakie poglądy ma Paweł Kukiz. Dlatego sięgnęliśmy do jego tekstów, żeby tam spróbować sprawdzić, kim jest i co naprawdę myśli osoba, która ma szanse zając trzecie miejsce w prezydenckim wyścigu. Nie mamy dobrej wiadomości, wychodzi równie sprzeczny obraz człowieka.
Jedno można powiedzieć z całą pewnością: Paweł Kukiz 23 lata temu, kiedy nagrał debiutancką kasetę zespołu Piersi, niewątpliwie był anarchistą kontestującym rzeczywistość. W tamtym czasie trzeba było sporej odwagi, aby zaśpiewać na melodię kościelnej pieśni:
„Ksiądz proboszcz już się zbliża,
już puka do mych drzwi.
Pobiegnę go przywitać,
w mym ręku wino drży.
(…)
ksiądz wypił flaszki dwie.
Sprowadzę go po schodach,
bo sam wywróci się.”
Choć nie jest do końca pewne, czy tekst jest jego autorstwa. Kukiz podczas przesłuchań związanych z doniesieniami o obrazie uczuć religijnych, bronił się, twierdząc, że piosenka jest dziełem szatana. Utwór również był rzadko wykonywany publicznie. Później Paweł Kukiz, jeśli wierzyć jego tekstom, radykalnie zmienił poglądy i tym razem na solowej płycie wydanej rok przed wyborami zaśpiewał:
„Jestem moherem, oszołomem,
Nazistą, świnią, homofobem
Zdrajcą, agentem, pomyleńcem,
Wrogiem dla Rosji i Unii Europejskiej
Katolem, który nie rozumie,
Że zarodek to nie człowiek, bo chodzić nie umie
Głąbem, co wciąż ma jedną żonę
Jestem moherem oszołomem”
Wyznanie niby mało popularne, ale jednak duża cześć społeczeństwa twierdzi ze jest z „ciemnogrodu”. Czy w takim razie Kukiz, jak sam deklaruje, jest w ogóle antysystemowcem?
Zrywając współpracę z Januszem Korwin-Mikkem zarzucił swojemu niedawnemu sojusznikowi, że ten „nie różni się niczym od partyjniaków z prawdziwego zdarzenia”. Kukiz jednak sam działa dokładnie tak, jak klasyczny lider partyjny: zmieniając poglądy i zawierając sojusze taktyczne. Podczas prezydenckiej kampanii wyborczej siedział ramię w ramię z Renatą Beger i Sławomirem Izbeskim – politykami, którzy kilka lat temu w nieformalnej koalicji Samoobrony z SLD popierali rząd Leszka Millera, później byli partnerami Jarosława Kaczyńskiego – a dziś są związani z lewicowym OPZZ.
Kukiz obraca się w środowisku polityków z pierwszych stron gazet. Niedawno poparł go związany niegdyś z SLD Piotr Guział.. A nawet niedawny sojusznik Janusz Korwin-Mikke był kiedyś posłem i najwyraźniej bardzo chce wrócić do politycznej ekstraklasy. Notabene, sam Kukiz, w 2005 roku, znalazł się w komitecie poparcia mainstreamowego kandydat na prezydenta… Donalda Tuska.
Ostatnim wspomnieniem jego antysytemowości jest piosenka Virus sLD” z czasów końca rządu lewicy. Album z tym tekstem został wydany w 2005 roku:
"Jak ja was kurwy nienawidzę
I jak ja wami kurwy gardzę
Jak ja się za was kurwy wstydzę
Gdy za granicę czasem zajrzę
Jak ja się wami kurwy brzydzę
Jak ja was dobrze kurwy znam
Jak ja się bardzo ludziom dziwię
Którzy wybrali taki chłam"
Kukiz, gdyby został prezydentem, mógłby mieć problemy w relacjach z naszym zachodnim sąsiadem. Wszystko za sprawą współpracy z nieistniejącym już „Powiernictwem polskim” – organizacją stworzoną przez posłankę PiS. Wówczas napisał utwór „Heil Sztajnbach”. Piosenka ewidentnie dotyczący niemieckiej działaczki politycznej Eriki Steinbach i raczej nie przysporzy autorowi popularności w Niemczech:
"Tutaj jest mój dom
Tamten mi zabrali
Hitler i Stalin, ręka w rękę szli
Ribbentrop-Mołotow razem ustalali,
Jak mordować ludzi, by w dostatku żyć?
Jeden we Lwowie, a drugi w Auschwitz
O dziadkach moich mówię, kąpiesz się w ich krwi
Jesteś politykiem, jak Adolf na fali
Marzysz o tym, by wołano Ci:
(po niemiecku)
Jeden naród
Jedna ojczyzna
Polacy won
Chwała Sztajnbach!”
Pewne jest jedno. Jesienią w czasie kampanii parlamentarnej poznamy nowe wcielenia Pawła Kukiza. Człowieka, który udając antysystemowca, z nienajgorszym skutkiem, prowadzi klasyczną grę polityczną i prawdopodobnie na dłużej zostanie na politycznej scenie. Bo na rockową trudno mu już będzie wrócić.