Lwy rozdane, niespodzianek nie było."W ciemności" w reżyserii Agnieszki Holland zgarnęło laury w dziewięciu kategoriach. Nie było złotego Oskara, są Złote Lwy 37. Gdynia Film Festival.
O najważniejszą nagrodę festiwalu walczyło w tym roku 14 produkcji. Obok filmu "W ciemności" były to m.in.: "80 milionów", w reż. Waldemara Krzystka, "Baby są jakieś inne" w Marka Koterskiego, "Droga na drugą stronę" w reż. Ancy Damian, "Jesteś Bogiem" w Leszka Dawida oraz "Sponsoring" w reż. Małgorzaty Szumowskiej.
W starciu z „W ciemności” inne filmy nie miały jednak szans. Agnieszka Holland zgarnęła statuetkę za reżyserię, a Robert Więckiewicz i Agnieszka Grochowska zostali wyróżnieni za pierwszoplanowe role. Oprócz tych trzech najważniejszych nagród, ekipę "W ciemności" uhonorowano w kategoriach: zdjęcia (nagroda dla Jolanty Dylewskiej), scenografia (nagroda dla Erwina Priba, Katarzyny Sobańskiej i Marcela Sławińskiego), charakteryzacja (nagroda dla Janusza Kalei) oraz montaż - nagroda dla Michała Czarneckiego. W kategorii montaż Czarnecki zdobył nagrodę ex aequo z montażystą filmu "Obława" Wojciechem Mrówczyńskim. Wszystkie nagrody Agnieszka Holland zadedykowała swojej mamie w liście, ponieważ nie była obecna na gali.
Magdalena Boczarska, wręczając wyróżnienie powiedziała, że nie ma ról pierwszo i drugoplanowych. Są tylko dobre lub złe. Nagroda za drugoplanową rolę kobiecą przypadła Joannie Kulig, która wcieliła się w postać Alicji w „Sponoringu” Szumowskiej. To wspaniały początek kariery młodej aktorki, która niektórym nadal kojarzy się z dziewczynką śpiewającą w „Szansie na sukces”. Joanna Kulig miałaby również pewną nagrodę w kategorii „Najkrótsze podziękowania”.
Sukces na festiwalu odnieśli również twórcy i obsada filmu o zespole hip-hopowym Paktofonika, "Jesteś bogiem". Jego autor, Leszek Dawid, został laureatem w kategorii "debiut reżyserski lub drugi film". Nagrodzono także aktorów, którzy zagrali w "Jesteś bogiem". Marcin Kowalczyk, odtwórca głównej roli Magika, został uhonorowany za debiut aktorski. Dawid Ogrodnik i Tomasz Schuchardt zdobyli z kolei nagrody w kategorii drugoplanowa rola męska.
W kategorii scenariusz nagroda powędrowała do Piotra Trzaskalskiego i Wojciecha Lepianki za scenariusz "Mojego roweru", ciepłej historii o emocjonalnej relacji między synem i ojcem.
Jury zwróciło też uwagę na film „Droga w drugą stronę" w reż. Anci Damian. Otrzymał on Nagrodę Specjalną „za odwagę formy i treści”, wyróżnieni zostali również Sebastian Włodarczyk i Piotra Witkowskiego za dźwięk w filmie " oraz Piotr Dziubek, który do „Drogi w drugą stronę” skomponował muzykę.
Uroczystość poprowadzili Magdalena Mielcarz i Tomasz Lis. Tomasz Lis otwierając galę pogratulował widzom gustu, bowiem jego zdaniem przełamali barierę między kinem mainstreamowym, a ambitnym. Magdalena Mielcarz próbowała wejść w rolę profesjonalnej i zabawnej gospodyni wieczoru, lecz poziom emocji wyrażały jej dłonie nerwowo błądzące po kartkach ze scenariuszem gali.
Zaskoczeń na tegorocznym festiwali filmowym w Gdyni nie było. Niewątpliwie film Agnieszki Holland zasługiwał na taką liczbę wyróżnień, w końcu o jego klasie świadczy nominacja do nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej. Czy jednak Złote Lwy nie są nagrodą pocieszenia za niezdobytego Oscara?
- Raczej brak konkurencji - mówi Roman Gutek, twórca festiwalu Nowe Horyzonty. - Poziom na tegorocznym festiwalu w Gdyni był średni. Nie pojawiły się żadne odkrycia, filmy, które były wydarzeniami. To było do przewidzenia, że "W ciemności" jest najpewniejszym kandydatem do zdobycia wielu nagród.
Roman Gutek osobiście uważa jednak, że film Agnieszki Holland, choć poruszający ważny temat, był zbyt konwencjonalny. Podobnie jak "Sponsoring" Małgorzaty Szumowskiej. - Produkcja nie wnosi niczego nowego do rozwoju języka filmowego. Jest interesująca ze względu na kontrowersyjny temat - mówi Roman Gutek.
W obliczu braku równych sobie przeciwników, sukces "W ciemności" wydaje się być mniej imponujący. Nagrody zostały jednak słusznie przyznane. Wygrał najlepszy film. I tego się trzymajmy.